Powódź spustoszyła południowo-zachodnie regiony kraju, a w obszarze objętym stanem klęski żywiołowej w różny sposób poszkodowanych zostało 2,5 mln ludzi. Woda nie tylko zniszczyła drogi, mosty i budynki mieszkalne, ale też lokale usługowe, zakłady pracy, niewielkie biznesy, szkoły czy urzędy.
Będzie podatek od odszkodowań
Firmy, które w powodzi straciły towary, dostaną odszkodowanie. Jak napisała „Rzeczpospolita”, będzie ono podlegało opodatkowaniu. "Takie odszkodowanie jest przychodem, który trzeba opodatkować, tak jak inne z działalności" – powiedział Marcin Sobieszek partner w ATA Finance w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Środki dla osób, które chcą dalej prowadzić działalność
Przedsiębiorcy, którzy prowadzili działalność gospodarczą na terenach, które uległy zniszczeniu na skutek powodzi, mogą otrzymać środki na odbudowę firmy. To nawet kilkanaście tysięcy złotych dla pracownika czy zleceniobiorcy. Osoby, które są samozatrudnione, również dostaną środki finansowe, które pomogą im przetrwać ten najtrudniejszy czas. Według informacji gazety, będzie to określony procent średniego miesięcznego przychodu za 2023 rok.
Straty po powodzi są ogromne nie tylko dla przedsiębiorców czy zwykłych mieszkańców, ale i dla rolników. Woda zniszczyła całe połacie pól uprawnych, głównie kukurydzy, ziemniaków czy buraków. To jest 68 tysięcy ha łącznie na całym terenie Polski, z czego około 25 tysięcy ha to są tereny z produkcją roślinną, gdzie będą potrzebne rekompensaty – powiedział wiceminister rolnictwa Adam Nowak.
Czytaj też:
„Lekarze ucierpieli wskutek powodzi, stracili gabinety, ponieśli szkody prywatnie”Czytaj też:
Zbiory jabłek znów będą niższe. Odbije się to na cenach