Airbnb jeden z najbardziej znanych operatorów najmu krótkoterminowego zadebiutuje na giełdzie. Firma ogłosiła właśnie, że złożyła dokumenty potwierdzające chęć przeprowadzenia pierwszej oferty publicznej.
Debiut w środku pandemii
Co ciekawe, operator zdecydował się złożyć dokumenty mimo tego, że branża turystyczna nadal sparaliżowana jest z powodu pandemii koronawirusa. Firmy nie zdążyły się podnieść po pierwszym lockdownie i związanymi z nim restrykcjami w podróżach i turystyce, gdy przyszła druga fala zachorowań. Jak wynika z danych finansowych, które firma przedstawiła w dokumentach dotyczących IPO, w trzecim kwartale 2020 roku wykazała zysk na poziomie 219 mln dolarów. To tylko o 8 mln dolarów mniej niż w analogicznym okresie 2019 roku, kiedy to najem krótkoterminowy przeżywał swój złoty okres.
Firma dzięki swojej aplikacji pozwala na wynajem kwater w 220 krajach świata. Obecnie jednak większość rządów wprowadziła (lub przedłużyła) restrykcje związane z branżą turystyczną. Eksperci podkreślają także, że nie jest to dobry czas na przemieszczanie się, a jednym z najskuteczniejszych sposobów wyhamowania pandemii jest samoizolacja.