Cały czas trwają prace nad tak zwaną „ulgą Morawieckiego”, czyli rozwiązaniem, które ma pomóc osobom samozatrudnionym, które zarabiają więcej niż 6 tysięcy złotych miesięcznie – powiedział Tadeusz Kościński, minister finansów i polityki regionalnej w „Graffiti” na antenie Polsat News.
Chodzi o rozwiązanie, które było jednym z najbardziej kontrowersyjnych zapisów zawartych w Polskim Ładzie. Według nowych regulacji podatkowych to właśnie ta grupa poniosłaby niewspółmiernie duże koszty zmian proponowanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy.
Ulga Morawieckiego
W jaki sposób będzie wyliczana ulga? Minister Finansów przyznał, że algorytm będzie podobny do tego, na podstawie którego obliczana będzie wysokość składki zdrowotnej dla osób zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Będzie on jednak nieco bardziej skomplikowany ze względu na większą ilość zmiennych.
– Będzie to bardzo podobne do ulgi według algorytmu stosowanego dla osób zatrudnionych na umowę o pracę i zarabiają między 6 a 12 tys. zł. Musimy uważać, aby nie przedobrzyć, aby znów jedna grupa społeczna nie miała lepiej, niż osoby zatrudnione na umowę o pracę – powiedział Tadeusz Kościński.
Minister zdradził także, że prace nad rozwiązaniem są na końcowym etapie. Gotowego projektu można się spodziewać w najbliższych dniach. – Takie rozwiązanie będzie gotowe za dzień lub dwa – powiedział na antenie Polsat News.
Inflacja jest pod kontrolą
Tadeusz Kościńskie nie chciał wprost powiedzieć, czy obawia się rosnącej inflacji. Zapewnił jednak, że jej poziom jest pod kontrolą i wpływają na niego głównie czynniki zewnętrzne.
– Inflacja jest na podwyższonym poziomie. Wpływają na to głównie czynniki zewnętrzne. Wynagrodzenie rośnie średnio o 8 proc. a inflacja o 4-5 proc. – powiedział.
Czytaj też:
Minister finansów potwierdza: trwają prace nad ulgą dla klasy średniej