Administracja Joe Bidena przygotowała nowy plan dotyczący wykorzystania paliw i redukcji emisji. Jeszcze dziś prezydent ma podpisać rozporządzenie wykonawcze, na którego mocy od 2030 roku, 50 proc. sprzedawanych aut będzie musiało posiadać napęd elektryczny lub hybrydowy.
Co ciekawe, rozporządzenie dotyczyć będzie nie tylko samochodów osobowych. Długofalowy plan prezydenta ma obejmować także samochody ciężarowe. Nowe możliwości kontrolne otrzymają Agencja Ochrony Środowiska i Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Transportu. To one będą odpowiadały za zastosowanie nowych zasad także w transporcie i logistyce.
„Kiedy mówię, że samochody elektryczne to przyszłość, to nie żartuję” – napisał na Twitterze prezydent Joe Biden. Dodał, że więcej szczegółów poznamy jeszcze dziś. Eksperci oraz informatorzy, na których powołuje się „The Verge”, twierdzą, że chodzi właśnie o rozporządzenie, na którym podpis jeszcze dziś złoży prezydent.
Łagodne podejście
Trudno jednak nie zauważyć, że amerykański plan jest bardzo zachowawczy w stosunku do tego, co proponuje wiele innych krajów, a także Unia Europejska. To właśnie wspólnota zakłada całkowity zakaz sprzedaży samochodów z napędem konwencjonalnym do 2035 roku. Chiny do tego samego roku chcą wprowadzić co najmniej 50 proc. samochodów hybrydowych. Liderem wśród amerykańskich stanów jest Kalifornia, która chce całkowitego zakazu sprzedaży aut z silnikami spalinowymi za 13 lat.