O sprawie awarii i próbie przepchnięcia pociągu Kolei Dolnośląskich informowaliśmy na łamach Wprostu we wtorek. W rozmowie z nami jeden z pasażerów przyznał, że jego podróż przebiegała sprawnie do momentu przyjazdu na stację Janowice Wielkie.
– W Janowicach pociąg zatrzymał się normalnie przy peronie, nastąpiła wymiana pasażerska, po czym słychać było charakterystyczny dźwięk odhamowania składu [zwalniania hamulców – przyp. red.], słychać wtedy przepływające powietrze przez układy pneumatyczne pociągu, ale nie ruszyliśmy – relacjonował w rozmowie z nami pan Mikołaj.
Próbowali przepchnąć pociąg
Nasz rozmówca przyznał, ze maszynista próbował ratować sytuację resetem elektroniki, jednak nie przyniosło to żadnych efektów. Wtedy miał pojawić się pomysł przepchnięcia pociągu. „Spróbuj wziąć kilku silnych chłopów i przepchnijcie, chociaż o 2 metry, może zaskoczy” – miało paść w rozmowie maszynisty z kierownikiem pociągu.
Grupa około 15 pasażerów podjęła próbę poruszenia pociągu. Pierwsza, z pasażerami w środku, zakończyła się porażką. Druga, już bez pasażerów w pociągu, również nie przyniosła żadnych skutków. Nie trudno się dziwić, skład waży ponad 100 ton. Ostatecznie pasażerowie dotarli do Wrocławia z ponad 80-minutowym opóźnieniem.
Koleje Dolnośląskie komentują zajście
W oświadczeniu przesłanym redakcji Koleje Dolnośląskie tłumaczą, co było przyczyną awarii. „Prawdopodobną przyczyną takiego stanu rzeczy było zawieszenie się systemu przeciwpoślizgowego z powodu bardzo ograniczonej przyczepności kół wywołanej jesienną aurą” – czytamy w oświadczeniu. Koleje Dolnośląskie zapewniły pasażerom możliwość kontynuowania podróży kolejnym pociągiem.
Przewoźnik odniósł się również do kwestii prób przepchnięcia pociągu przez pasażerów. „Koleje Dolnośląskie stawiają bezpieczeństwo pasażerów na pierwszym miejscu, dlatego jesteśmy w trakcie wyjaśniania, z jakiej przyczyny pasażerowie, mimo zapewnienia kontynuacji podróży następnym pociągiem, podjęli się próby przepchnięcia pojazdu. Zamierzamy szczegółowo przeanalizować to zdarzenie, aby wypracować rozwiązanie, które pozwoli w przyszłości uniknąć tego typu sytuacji” – czytamy w przesłanym nam komunikacie.