Papier toaletowy od nowego roku bardzo mocno podrożeje. Producenci mówią nawet o wzrostach cen o jedną piątą. Nieco starszym Polakom może to przywodzić na myśl najgorsze czasy sprzed 1989 roku.
– Sytuacja jest wyjątkowo trudna, nie mieliśmy podobnych doświadczeń przez ostatnie 25 lat, nawet w okresie największych kryzysów światowych – mówi „Gazecie Wyborczej” Artur Pielak, prezes Velvet Care, czyli jednego z największych producentów papieru toaletowego.
Papier toaletowy znika z półek
Eksperci przewidują, że już niebawem może się powtórzyć sytuacja z początku pandemii, czyli wyczyszczenie sklepowych półek z zapasów papieru toaletowego. Jak zaznacza cytowany przez „GW” ekspert rynku, od stycznia mogą zacząć występować także problemy w zaopatrzeniu sklepów. Podstawowe produkty higieniczne, czyli papier toaletowy, ręczniki papierowe, czy chusteczki higieniczne mogą podrożeć nawet o 15-20 proc.
Wszystko przez znaczne wzrosty kosztów produkcji produktów zawierających papier. Powodów jest kilka. Pierwszym z nich jest duży wzrost cen celulozy, czyli podstawowego produktu, z którego wytwarzany jest papier. Dodatkowym problemem jest fakt, że surowca nie produkuje się w kraju, więc do jego ceny i dostępności należy dodać problemy z transportem, które narastają przez pandemię oraz rosnące ceny paliwa. Ceny celulozy wzrosły w ostatnim czasie nawet o 80 proc. Przemysł od nowego roku będzie się musiał mierzyć także z astronomicznymi wzrostami cen energii elektrycznej, co także przełoży się na ceny produktów.