Illia Ponomarenko, ukraiński reporter, który od ponad miesiąca dostarcza informacji prosto z frontu, zamieścił na Twitterze bardzo przygnębiające zdjęcie. Przedstawia ono wrak największego samolotu transportowego świata, który przez lata był dumą i jednym z symboli Ukrainy. An-225 Mrija, był jedynym tego typu samolotem. Maszyna potrafiła przewieźć ogromne ładunki i pokazała swoją przydatność m.in. podczas początkowego etapu pandemii, gdy na świecie brakowało maseczek i innych środków ochrony. Wtedy Mrija lądowała np. na lotnisku w Warszawie z transportem z Chin.
„To był największy samolot na świecie An-225 Mrija, czyli po ukraińsku „Marzenie”. Rosja mogła zniszczyć naszego Mrija, ale nigdy nie zniszczą naszego marzenia o silnym, wolny, demokratycznym, europejskim państwie. Zwyciężymy!” – napisał pod koniec lutego na Twitterze minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba. To wtedy potwierdziły się informacje o tym, że samolot został zniszczony podczas walk o lotnisko w Hostomlu.
Szybko pojawiły się informacje o tym, że Ukraina będzie chciała odbudować samolot, a koszty zostaną przerzucone na Rosję, ale najnowsze zdjęcia pokazują, że poziom zniszczeń jest tak duży, że raczej trudno myśleć o jakichkolwiek naprawach.
An-225 Mrija. Samolot do zadań specjalnych
Transportowiec, który wykonał swój pierwszy lot w 1988 roku, powstał w celu transportowania wahadłowca kosmicznego Buran, czyli radzieckiego odpowiednika promów kosmicznych. Program Buran, który był częścią gwiezdnych wojen z USA, nigdy jednak nie doszedł do skutku i żadnej z budowanych na terenie Kazachstanu pojazdów, nigdy nie poleciał w kosmos. Powstał jednak jedyny An-225 Mrija, który został przerobiony tak, aby mógł wykonywać loty transportowe. Po rozpadzie Związku Radzieckiego trafił do ukraińskich linii lotniczych i był wykorzystywany komercyjnie. Pojawiał się także kilkakrotnie w Polsce. Zawsze budził ogromne zainteresowanie fanów lotnictwa.