Agnieszka Szczepańska, „Wprost”: Mateusz Morawiecki jest utalentowanym artystą?
Prof. Stanisław Gomułka: To zależy, o co pani pyta.
Zachwalał ostatnio skierowany do kredytobiorców pakiet pomocowy, mówiąc z zadowoleniem, że „trzeba umieć grać na wielu instrumentach fiskalnych”.
Pierwsze skrzypce gra w tym zespole Narodowy Bank Polski, który działa we współpracy z rządem i pewnie na prośbę „dyrygenta” Morawieckiego, aby sfinansować to, co rząd chciał. Doszło do wprowadzenia do gospodarki 10 proc. podaży pieniądza – czyli 250 mld zł, co pomogło w zmniejszeniu skali recesji w czasie pandemii w 2020 roku, ale stało się głównym powodem wzrostu cen. Szkoda, że premier o tym nie wspomina. Mówi za to o wpływie wojny na Ukrainie, Rosji, podwyższenia cen gazu. To czysta propaganda, wprowadza ludzi w błąd.
W błąd – jak mówi wielu ekonomistów – od dawna wprowadzał Polaków prezes NBP, nie ostrzegając, że dojdzie do inflacji na taką skalę.
Adam Glapiński zmienił o 100 proc. swoją ocenę i przyznał, że inflacja nie jest przejściowa.
Dodając jednocześnie, że sytuacja gospodarcza Polski jest najlepsza od rozbiorów.
Trudno mi to w ogóle komentować. Najważniejsze jest to, że premier nie dokonał samokrytyki, bo taka jest między nim a Glapińskim różnica.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.