Brytyjczycy znaleźli sposób na drożyznę. Kupują nasiona, by uprawiać warzywa

Brytyjczycy znaleźli sposób na drożyznę. Kupują nasiona, by uprawiać warzywa

Warzywa i owoce ze swojego balkonu
Warzywa i owoce ze swojego balkonu Źródło:Materiał Partnera
Klienci mają już dość drożyzny w sklepach i szukają tańszych rozwiązań. Jedni kupują owoce i warzywa na sztuki, inni umawiają się na grupowe zakupy. Nietypowy sposób znaleźli mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Takiego popytu na nasiona nie było od lat.

W lutym na naszych łamach pisaliśmy o ograniczeniach w sprzedaży warzyw i owoców, jakie wprowadziły brytyjskie markety. Sklepowe limity zaskoczyły klientów, którzy mogli kupić po dwa lub trzy produkty spożywcze.

Warzywa i owoce sprzedają na sztuki. Sklepy wprowadziły limity

Na sztuki sprzedawano pomidory, ogórki, paprykę, sałatę, mieszanki do sałat w opakowaniach, brokuły, kalafiory, paprykę i maliny. Ograniczenia wprowadziły m.in. markety Aldi, Asda i Morrisons czy też największa sieć sklepów spożywczych Tesco.

Jak informowała wówczas BBC, w taki sposób Wielka Brytania walczyła z niedoborem świeżych produktów. Jednym z powodów reglamentacji warzyw i owoców były ograniczone dostawy z Hiszpanii i Maroka, gdzie niespodziewany atak zimy przyniósł katastrofę w uprawach. Brytyjczycy obawiają się nie tylko ograniczeń w sprzedaży, ale i wyższych cen. Szukają alternatywy, gdyż niedobory w sprzedaży — jak twierdzą brytyjscy hodowcy — mogą potrwać kilka miesięcy.

Klienci kupują nasiona. Chcą sami uprawiać warzywa

Zdaniem BBC jednym z nietypowych rozwiązań dla kupujących stały się nasiona warzyw. Popyt na nie "wystrzelił" – czytamy. Brytyjskie media przytaczają słowa Mike'a Burksa, dyrektora zarządzającego Gardens Group, który stwierdził, że wraca trend zapoczątkowany w czasie pandemii, kiedy ludzie zaczynali uprawiać własną żywność.

Klienci zamiast do sklepów spożywczych przychodzą do ich sieci handlowej, by kupić nasiona. „W ciągu ostatnich kilku tygodni sprzedaż nasion warzyw gwałtownie wzrosła” – powiedział. „Ziemniaki, groszek, fasola. Również pomidory, ogórki i papryka, a także sałata i inne rośliny sałatkowe. Dobrze sobie radzą rośliny, takie jak kapusta, kalafior, brokuły i jarmuż” — wymieniał Burks w rozmowie z BBC. Brytyjczycy pytają także o sadzonki pomidorów.

W popularnym ogrodniczym sklepie internetowym Mr Fothergill's Seeds sprzedaż nasion warzyw wzrosła o 50 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Z kolei Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze informuje, że oprócz większej sprzedaży nasion wzrosło też zainteresowanie nauką ogrodnictwa.

Niska produkcja krajowa to jeden z poważnych problemów brytyjskiej gospodarki, o którym coraz częściej mówi się w brytyjskich mediach. Zdaniem brytyjskich ekspertów zainteresowanie własnymi uprawami może być stałym trendem, gdyż wiele osób poszukuje różnych sposobów oszczędzania. „Klienci nie nadążają za rosnącymi kosztami życia” — przekonują.

Polacy też kupują owoce na sztuki. Warzywa i owoce są zbyt drogie

Ograniczenia w zakupach widać też na polskich bazarach i sklepach. Mają one jednak zupełnie inny wymiar. Wysokie ceny pomidorów, ogórków, papryki czy fasoli sprawiły, że coraz częściej klienci kupują te produkty na sztuki.

Innym rozwiązaniem stały się zakupy grupowe. Sąsiedzi ustalają listę zakupów i jadą na giełdę w podwarszawskich Broniszach. Tam hurtowo kupują owoce i warzywa, a po powrocie dzielą się kosztami i produktami. Za 15-kilograowy worek ziemniaków płacą 15 złotych. Wychodzi 1 zł za kilogram. Na osiedlowym bazarze musieliby zapłacić 2,5 zł/kg.

Czytaj też:
Ceny jajek znów w górę. Szczyt drożyzny nastąpi przed Wielkanocą
Czytaj też:
Podwyżki się rozpędzają. Niektóre towary rok temu były tańsze o 60 proc.

Opracował:
Źródło: BBC