Choć inflacja w Polsce hamuje, to nastroje wśród polskich konsumentów trudno uznać za optymistyczne. Z najnowszego badania firmy EY, którego szczegóły podaje „Rzeczpospolita” wynika, że aż 90 proc. z nas ostrożnie podchodzi do wydatków, niemal dwie trzecie (65 proc.) kupuje na promocjach, nieco ponad połowa (53 proc.) robi tylko niezbędne zakupy, zaś 45 proc. wydaje mniej na ubrania czy kosmetyki.
Pogarszające się nastroje wpływają na zmiany w preferencjach zakupowych
Blisko co trzeci Polak (31 proc.) oceniało w marcu negatywnie swoją sytuację, co w porównaniu do poprzedniej edycji z maja zeszłego roku oznacza wzrost aż o 20 pkt proc.
Twórcy badania zwracają uwagę, że pogarszające się nastroje wśród konsumentów wpływają na zmiany w preferencjach zakupowych Polaków.
– Kupujemy bardziej rozważnie, polujemy na promocje, oszczędzamy na artykułach, które nie są niezbędne, a oszczędność coraz częściej wygrywa z wygodą – komentuje cytowany przez „Rzeczpospolitą" Grzegorz Przytuła, Partner EY-Parthenon, ekspert ds. sektora handlu i produktów konsumenckich.
– Największy potencjalny wpływ zmian zachowań zakupowych odczuć mogą firmy sprzedające odzież i obuwie oraz branża urody i kosmetyków, gdyż odpowiednio 43 proc. i 38 proc. konsumentów deklaruje, że będzie kupować mniej tego typu artykułów – dodaje.
Obawiamy się wzrostu cen
Z badania EY wynika, że 70 proc. konsumentów obawia się dalszego pogorszenia sytuacji ze względu na rosnące koszty życia, a 56 proc. boi się o gospodarcze perspektywy kraju. Główną strategią zakupową konsumentów jest teraz polowanie na promocje i różnego typu okazje cenowe.
– Biorąc pod uwagę inflację oraz przyzwyczajenia zakupowe konsumentów, trudno przypuszczać, iż sieci spożywcze w znaczący sposób ograniczą promocje sprzedaży. Przeciętny konsument wręcz oczekuje ciągłych okazji. Dodatkowo postępująca koncentracja dystrybucji na rynku może powodować rosnącą konkurencję między sieciami handlowymi, co w konsekwencji może prowadzić do bardziej zaciekłej walki o klienta poprzez rozmaite promocje – ocenia Mariusz Woźniakowski z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego.
– Trudna sytuacja ekonomiczna z pewnością w wielu przypadkach doprowadziła także do bardziej racjonalnego podejścia do zakupów. Konsumenci planują bardziej odpowiedzialnie zakupy, uczą się nie marnować jedzenia, co było zjawiskiem powszechnym we wcześniejszych latach. Taka postawa zmusza do częstszych wizyt w sklepach – dodaje.
Czytaj też:
Sklepy obniżają ceny mięsa i nabiału. Biedronka, E.Leclerc i Carrefour z ofertą na 16 majaCzytaj też:
Nie wszyscy rozumieją, co to znaczy, że inflacja spada. Najgorszy wynik wśród wyborców jednej partii