Przy okazji oficjalnej wizyty premiera Indii Narendry Modiego w USA doszło do spotkania szefa indyjskiego rządu z Elonem Muskiem. Rząd Indii zaprosił właściciela Tesli i SpaceX do zbadania możliwości inwestycyjnych w tym kraju w obszarze elektromobilności i komercyjnym sektorze kosmicznym.
Tesla w Indiach? Deklaracja Muska
Szef Tesli nie szczędził komplementów pod adresem premiera Indii i złożył deklarację w kwestii obecności Tesli w tym kraju.
BBC zwraca uwagę, że do spotkania premiera Indii i Muska doszło zaledwie kilka dni po tym, jak były dyrektor generalny Twittera Jack Dorsey, oskarżył rząd Modiego o szantaż, w wyniku którego platforma miała zostać wyłączona w Indiach, jeśli odmówi cenzury treści pod polityczne dyktando.
Zarzuty Dorseya, przedstawione w jednym z programów informacyjnych, zostały zostały stanowczo odrzucone przez indyjski rząd, który ocenił je jako „jawne kłamstwo”.
Sam Musk stwierdził w środę, że Twitter nie ma wyboru – musi być posłuszny lokalnym rządom bo w innym wypadku „zostaniemy zamknięci”. – Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić jak największą swobodę wypowiedzi, na jaką pozwala prawo – powiedział Musk, cytowany przez BBC.
Musk fanem Modiego
Musk określił siebie jako „fana pana Modiego", stwierdzając, że Indie „niosą z sobą obietnicę większą, niż jakikolwiek inny kraj na świecie".
– [Modi] naprawdę troszczy się o Indie, ponieważ popycha nas do znacznych inwestycji w Indiach, co zamierzamy zrobić. Po prostu próbujemy znaleźć odpowiedni moment – powiedział szef Tesli. – Jestem przekonany, że Tesla będzie w Indiach i zrobi to tak szybko, jak to możliwe – dodał.
Premier Indii przebywa z trzydniową wizytą w USA. Komentatorzy wskazują, że wizyta ta to punkt zwrotny we wzajemnych relacjach na linii Waszyngton-Delhi, które mogą zostać wzmocnione w sytuacji, gdy ich wspólnym przeciwnikiem są Chiny.
Czytaj też:
Tesla problemem dla konkurencji. Nie tylko sprzedającej elektrykiCzytaj też:
Warszawa. Quebonafide miał stłuczkę, jechał swoją Teslą