– Mam dla państwa same dobre wiadomości – powiedział podczas konferencji prasowej prezes Adam Glapiński, twierdząc, że inflacja spada gwałtownie. Według najnowszej prognozy opublikowanej przez Narodowy Bank Polski, spadki rzeczywiście widać i już w tym roku powinniśmy pożegnać dwucyfrową inflację. Ale do celu inflacyjnego, wynoszącego obecnie 2,5 proc. z tolerancją 1 pkt proc. w górę lub w dół sporo nam jeszcze brakuje.
Jednocyfrowa inflacja
Według najnowszej projekcji z dwucyfrową inflacją pożegnamy się w ostatnim kwartale tego roku, kiedy ma ona wynieść 7,8 proc. W całym roku wzrost cen, zdaniem analityków NBP, wyniesie 11,9 proc. W 2024 r. będzie to odpowiednio – w kolejnych kwartałach: 6,1 proc., 5,3 proc., 4,9 proc. i 4,6 proc., zaś w 2025 r.: 4 proc., 3,7 proc., 3,5 proc. i 3,3 proc.
„Ścieżka inflacji CPI w projekcji kształtuje się pod wpływem rewizji w dół cen energii w całym jej horyzoncie, przy jednoczesnym szybszym wzroście cen żywności w br. oraz nieznacznej korekcie w górę inflacji bazowej w latach 2023-2025” – czytamy w „Raporcie o inflacji”.
Kalkulacja ryzyka
Analitycy zwracają uwagę, że czynnikiem ryzyka dla przedstawionej przez nich projekcji są ewentualne kolejne działania osłonowe rządu, które mają złagodzić odczuwalny kryzys.
„Bilans czynników niepewności wskazuje na zbliżony do symetrycznego rozkład ryzyk dla inflacji CPI i nieznacznie wyższe prawdopodobieństwo ukształtowania się dynamiki PKB poniżej ścieżki centralnej w horyzoncie projekcji” – czytamy w raporcie.
Projekcja lipcowa z modelu NECMOD obejmuje okres od II kw. 2023 r. do IV kw. 2025 r. – punktem startowym projekcji jest I kw. 2023 r. Projekcja została przygotowana przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP z uwzględnieniem danych dostępnych do 22 czerwca 2023 r.
Czytaj też:
Inflacja uderzyła w wódkę. Pijemy coraz mniejCzytaj też:
Stopy proc. zaczną spadać? Członek RPP nie ma dobrych wiadomości