Rosja uszkodziła gazociągi, a teraz rozważa ubieganie się o odszkodowanie

Rosja uszkodziła gazociągi, a teraz rozważa ubieganie się o odszkodowanie

Gazociąg, zdjęcie ilustracyjne
Gazociąg, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / Jim
Wszystko wskazuje na to, że Rosja celowo uszkodziła swoje gazociągi Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Nie osiągnęła celu, a poniosła przy tym ogromne koszty. Teraz nie wyklucza odszkodowania za powstałe zniszczenia.

Do dziś nie ustalono, kto odpowiada za uszkodzenie (sabotaż) gazociągów Nord Stream i Nord Stream 2 (nigdy nie został dopuszczony do użytku, czekał na certyfikację). Zostały wysadzone we wrześniu 2022 roku – i to jedyna rzecz, której możemy być pewni.

Uszkodzenie gazociągów Nord Stream. Cztery niezależne śledztwa

Choć prokuratury czterech państw prowadza w tej sprawie dochodzenie, nie postawiono nikomu zarzutów. Wiele wskazuje, że mogło to być działanie samej Rosji, która niszcząc własną infrastrukturę miała nadzieję zaszantażować kraje Europy Zachodniej do zwiększenia zakupu gazu i szybszego wydania zgód potrzebnych do uruchomienia NS2. Efekt okazał się zupełnie inny od założeń: państwa zachodnie i tak zrezygnowały z rosyjskiego gazu (lub Rosja zmusiła je do rezygnacji poprzez zmianę umowy na mniej korzystną), a naprawa gazociągów pociągnęłaby za sobą takie koszty, że mija się to z celem.

Operator, czyli spółka Gazpromu Nord Stream AG, wydała więc miliardy na coś, z czego prawdopodobnie nigdy już nie będzie korzystało państwo rosyjskie. Do budowy gazociągów dorzuciły się również francuska firma Engie, niderlandzko-brytyjski Shell, austriacki OMV i niemieckie firmy Uniper oraz Wintershall. Wintershall Dea i niderlandzka frupa Gasunie były również akcjonariuszami spółki Nord Stream AG, ale w marcu 2023 roku koncerny te umorzyły swoje udziały.

Choć Rosja jest głównym podejrzanym o spowodowanie uszkodzeń, nie przeszkadza jej to ubiegać się o odszkodowanie za powstałe szkody. „Moskwa nie wyklucza możliwości zażądania odszkodowań za eksplozje Nord Stream zaraz po zakończeniu śledztwa” – powiedział Dmitrij Biriczewskij, dyrektor departamentu współpracy gospodarczej rosyjskiego MSZ dla agencji RIA Novosti, a informuje o tym „Rzeczpospolita”.

Czytaj też:
Gazociągi Nord Stream nie będą naprawiane
Czytaj też:
Uszkodzenie gazociągu łączącego Finlandię i Estonię. Podejrzenia padają na Rosję

Źródło: Wprost