Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) nałożyła 56 mln zł kary na wykonawcę Trasy Kaszubskiej. Chodzi o firmę Polaqua, która pracowała na odcinku z Gdyni do miejscowości Szemud. Powodem są opóźnienia w realizacji inwestycji.
Kara za opóźnienia dla wykonawcy Trasy Kaszubskiej
Jak przypomina Interia.pl, budowę 42-kilometrowego fragmentu drogi ekspresowej S6 podzielono na trzy krótsze odcinki realizacyjne: Bożepole Wielkie – Luzino, Luzino -Szemud i Szemud – Gdynia. Ukarana przez GDDKiA firma, która zajmowała się ostatnim z wymienionych odcinków, miała zakończyć prace w lipcu 2022 roku. Ruch na ekspresówce został puszczony jednak niemal pół roku później.
Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad pdkreślają, że kluczowym czynnikiem była przejezdność i czas prac. – Przejezdność miała być w lipcu 2022 roku. Ruch został puszczony 21 grudnia 2022. Roboty zasadnicze zakończyły się w sierpniu 2023 roku – mówi w rozmowie z Radiem Gdańsk Mateusz Brożyna z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku.
Jak pisała pod koniec zeszłego roku „Gazeta Wyborcza", na opóźnienie w oddaniu inwestycji wpływ miała m.in. pandemia, złe warunki pogodowe oraz duża ilość prac archeologicznych. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad miała jednak w pewnym momencie "stracić cierpliwość" i zaczęła naliczać z tego tytułu kary.
Wykonawca Trasy Kaszubskiej z decyzją drogowców się nie zgadza, ale jak na razie nie odniósł się publicznie do decyzji w sprawie kary. Urzędnicy wysłali notę księgową, którą trzeba opłacić w ciągu 14 dni. W razie braku wpłaty – pieniądze planują odzyskać z zabezpieczonej w banku gwarancji należytego wykonania. Sprawa może jednak znaleźć swój finał w sądzie.
Poprawki na 22-kilometrowym gdyńsko-szemudzkim odcinku Trasy Kaszubskiej potrwają do końca tego roku. Kontrakt kosztował 955 mln zł.
Czytaj też:
Dwa auta zajeżdżają sobie drogę. Co oznacza nowy znak drogowy P-35?Czytaj też:
Płynniejszy ruch na północ od Białegostoku. Rusza kolejny etap S19