Zdezorientowani kupujący, biorący na wstrzymanie deweloperzy. Wiele w tym winy rządu

Zdezorientowani kupujący, biorący na wstrzymanie deweloperzy. Wiele w tym winy rządu

Dodano: 
Budowa bloku
Budowa bloku Źródło: Pixabay
Indeks nastrojów na rynku nieruchomości (INPON) zanotował kolejny w tym roku spadek. Wynosi 51,9 pkt, a więc balansuje na granicy optymizmu.– Na rynku panują dziś warunki szczególnie trudnych wyborów. Dotyczy to zarówno kupujących, jak i sprzedających – komentuje Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.

51,96 pkt – dokładnie tyle wyniósł w III kwartale indeks nastrojów na rynku nieruchomości (INPON). To o 0,7 pkt mniej niż w II kwartale i o 3,6 pkt mniej niż w I kwartale br. W opiniach pośredników, które są podstawą barometru przygotowywanego przez portal ogłoszeniowy Nieruchomości-online.pl, kluczowe znaczenie miała decyzja o odłożeniu w czasie programu „Kredyt na start”.

Klienci wstrzymują się z inwestycjami

– Tym razem spadek naszego indeksu nie był duży, ale wskaźnik wciąż się obniża. W III kwartale część osób kupujących i sprzedających była zdezorientowana. W oczekiwaniu na konkretne decyzje rządu wstrzymywały się one z transakcjami, co częściowo spowodowało zastój. Na rynku panują dziś warunki szczególnie trudnych wyborów. Dotyczy to zarówno kupujących, jak i sprzedających – mówi Rafał Bieńkowski z Nieruchomosci-online.pl.

Barometr nastrojów na rynku nieruchomości po raz ostatni niższy wynik osiągnął w 2022 r. Wtedy na rynek padł jednak cień wybuchu wojny w Ukrainie, przez co indeks obniżył się momentami nawet do poziomu 46 pkt (poniżej granicy optymizmu wynoszącej 50 „oczek”). W 2023 r. nastroje bardzo wyraźnie poprawiły się, ale od kilku kwartałów widoczne jest ponowne obniżenie.

Jak podkreśla Bogusław Półtorak, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, podstawowe problemy rynku nieruchomości to utrzymująca się inflacja oraz drogie kredyty, które są konsekwencją wciąż jednych z najwyższych w Europie stóp procentowych.

– Podczas gdy Europejski Bank Centralny, FED, a także inne banki centralne raczej uporały się z problemem inflacji i weszły w fazę obniżania stóp, w Polsce spłacamy dług inflacyjny, który był spowodowany zbyt ekspansywną polityką pieniężną w latach 2020-2021 i bańką cenową wywołaną ujemnymi realnymi stopami procentowymi. Wówczas, obok zakupów na własne potrzeby, dominowały zakupy inwestycyjne w celu ochrony przed inflacją. Dziś część tych nieruchomości powoli wraca na rynek sprzedaży z próbą zrealizowania premii inflacyjnej, stąd duża niechęć ze strony sprzedających do większych obniżek cen. Ale pewne obniżki na rynku wtórnym stają się już faktem, jeśli sprzedaż ma być realna – mówi.

NBP podsumowuje sytuację na rynku nieruchomości. Rosną ceny

Narodowy Bank Polski podsumował sytuację na rynku nieruchomości w drugim kwartale 2024 roku. Wydano wtedy pozwolenia na budowę 74,3 tys. mieszkań, co oznacza wzrost o około 7,6 proc. kwartalnie i 23,8 proc. w skali roku. Rozpoczęto budowę 62,3 tys. mieszkań (więcej o ok. 3,7 proc. kw/kw i wzrost o ok. 32,5 proc. r/r).

Zmniejszył się za to popyt mierzony liczbą sprzedanych kontraktów deweloperskich. Ciekawostką jest fakt, że więcej zakupów kupujący sfinansowali gotówką (tak było w przypadku ok. 59 proc. transakcji).

NBP odnotowuje, że na rynkach pierwotnych nominalne średnie ceny transakcyjne m kw. mieszkań wzrosły, zwłaszcza w Gdyni i Poznaniu. Podobne tendencje występowały na rynkach wtórnych — dynamiki cen nominalnych w skali kwartału szczególnie wysokie były w Gdyni i Wrocławiu.

Poziom średnich stawek najmu m kw. mieszkań (nie uwzględniając opłat eksploatacyjnych i opłat za media) wzrósł w ciągu kwartału w Warszawie oraz nieznacznie w 6 miastach, natomiast w 10 miastach odnotowano niewielki spadek. Szacunek kosztu obsługi kredytu mieszkaniowego był wyższy w relacji do kosztu najmu mieszkania z uwagi na wysokość stóp procentowych oraz stawki czynszów.

Czytaj też:
Więcej pozwoleń, tylko nie ma o kogo walczyć. NBP podsumowuje sytuację na rynku
Czytaj też:
Drogie mieszkania w miastach niewojewódzkich. Zaskakuje szczególnie jedno

Źródło: Wprost