Miliardy dolarów mające stanowić zapłatę za libijska ropę zostały zablokowane w marcu, gdy ONZ nałożył sankcje na NOC w reakcji na brutalną ofensywę Kadafiego przeciw protestującej opozycji. Na liście dłużników Libii są: Exxon Mobil, BP, austriacka grupa energetyczna OMV, firma handlowa Vitol oraz włoskie Eni i Saras. Według obliczeń agencji Reutera wyeksportowana z Libii ropa była warta - w samym tylko marcu - 4,5 mld dol.
Firmy naftowe starają się odbudować relacje, jakie łączyły je z poprzednimi władzami, i zabiegają o przychylność Narodowej Rady Libijskiej (NRL) oraz bardzo wpływowego niegdyś NOC. Jednak na razie Saras, Vitol, Exxon Mobil, Conoco i OMV odmówiły komentarza w sprawie ewentualnego zwrotu zaległych pieniędzy, a BP zasłania się tym, że wstrzymując płatności wprowadził w życie narzucone przez ONZ sankcje. Eksperci branży naftowej sądzą jednak, że giganci naftowi wypłacą Libii zaległe sumy, zwłaszcza że zależy im na zbudowaniu dobrych relacji z nowymi władzami kraju.
NRL manifestuje wolę honorowania dawnych kontraktów i umów handlowych, jednak niewielka podaż ropy na międzynarodowe rynki może sprawić, że realizacja obiecanych dostaw będzie trudna.PAP, arb