- Nam się należą pieniądze z Unii Europejskiej, jesteśmy członkami UE, płacimy składkę. Te pieniądze mogłyby być wyższe, szczególnie jeśli chodzi o politykę rolną. Nie ma rewelacji – ocenił na antenie radiowej Trójki wyniki szczytu budżetowego Rady Europejskiej poseł PiS, Mariusz Błaszczak.
Nie zgodził się z nim Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota, twierdząc że Donald Tusk ze swoją ekipą „ugrał tyle, ile można było ugrać”. - Trochę to takie typowo Polskie. Mamy sukces i szukamy dziury w całym. Oczywiście trzeba zauważyć, że Platforma dosyć nisko postawiła poprzeczkę, mówiąc o tych 300 miliardach. Co do rolnictwa jest pewien problem, ale wydaje mi się, że bardzo ważne jest wykorzystanie tych środków i mam nadzieję, że dzięki temu, rolnicy nie odczują tego, aż tak bardzo - wyjaśnił rzecznik Ruchu Palikota.
Wyniku szczytu bronił także Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego PO. - W takiej sytuacji powinniśmy wszyscy się cieszyć i propagować ten sukces, żeby dać ten zastrzyk optymizmu. Na następnych siedem lat jest załatwiony spory zastrzyk finansowy. Polska jest na pierwszym miejscu beneficjentów przed dużymi państwami. Dzisiaj powinniśmy się zastanowić, jak dobrze wykorzystać te pieniądze – powiedział Grupiński.
- To jest sukces, bo niema jakiegoś strasznego poczucia, że szczyt zakończył się porażką. Unia się obroniła. Ważne jest wykorzystanie tych pieniędzy i to jest najważniejsze. Wiadomo, że po takim sukcesie, jak wraca Donald Tusk do kraju, to przeciwnicy będą mówili, że można było więcej. Ja uważam, że Polska osiągnęła wysoki budżet – ocenił ustalenia szczytu doradca prezydenta, Henryk Wujec.
Podczas szczytu Rady Europejskiej uzgodniono, że budżet Unii Europejskiej na lata 2014-2020 będzie wynosił 960 miliardów euro. Polska otrzyma z tej kwoty 106 miliardów euro. Premier Donald Tusk podkreślił, że to o 4 mld euro więcej niż w poprzednim budżecie na lata 2007-2013.
Wyniku szczytu bronił także Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego PO. - W takiej sytuacji powinniśmy wszyscy się cieszyć i propagować ten sukces, żeby dać ten zastrzyk optymizmu. Na następnych siedem lat jest załatwiony spory zastrzyk finansowy. Polska jest na pierwszym miejscu beneficjentów przed dużymi państwami. Dzisiaj powinniśmy się zastanowić, jak dobrze wykorzystać te pieniądze – powiedział Grupiński.
- To jest sukces, bo niema jakiegoś strasznego poczucia, że szczyt zakończył się porażką. Unia się obroniła. Ważne jest wykorzystanie tych pieniędzy i to jest najważniejsze. Wiadomo, że po takim sukcesie, jak wraca Donald Tusk do kraju, to przeciwnicy będą mówili, że można było więcej. Ja uważam, że Polska osiągnęła wysoki budżet – ocenił ustalenia szczytu doradca prezydenta, Henryk Wujec.
Podczas szczytu Rady Europejskiej uzgodniono, że budżet Unii Europejskiej na lata 2014-2020 będzie wynosił 960 miliardów euro. Polska otrzyma z tej kwoty 106 miliardów euro. Premier Donald Tusk podkreślił, że to o 4 mld euro więcej niż w poprzednim budżecie na lata 2007-2013.