Braki fizyczne, zmysłowe, psychiczne lub spowodowane przewlekłą chorobą - to wszystko wpływa na niepełnosprawność ludzi. Ich codzienność to walka z trudnościami, godzinami terapii i rehabilitacji, a przecież osoba niepełnosprawna też ma swoje marzenia i pragnienia. I od ogółu społeczeństwa potrzebuje akceptacji.
Wszyscy rodzice mają nadzieję na urodzenie dziecka fizycznie i psychicznie zdrowego. Niestety, jak wykazują badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia, dzieci niepełnosprawnych przybywa. I nie chodzi tu o defekty ruchowe, bo te występują obecnie rzadziej. Znacznie częściej niepełnosprawność spowodowana jest zaburzeniami neurorozwojowymi.
Jak podkreśla Zbigniew Drzewiecki, Dyrektor Centrum Rehabilitacji, Edukacji i Opieki TPD Helenów, Wydawałoby się, że medycyna radzi sobie z problemem niepełnosprawności, jednak mimo wszystko tych dzieci rodzi się bardzo dużo. [] Niestety, rodzice nie są w stanie sami zadbać o prawidłowy rozwój dzieci niepełnosprawnych. Gdy trafiają one do Helenowa, rodzice mogą podjąć pracę zawodową, są uwolnieni, a dzieci z kolei mają rehabilitację i edukację.
W Helenowie osoby niepełnosprawne uczą się nie tylko jak radzić sobie z trudnościami dnia codziennego, ale też daje im się tu poczucie tolerancji, szacunku dla inności, a przede wszystkim - akceptacji. Te wartości przypominane są również wszystkim pełnosprawnym w Światowym Dniu Osób Niepełnosprawnych, który przypada 3 grudnia.
Joanna Pawlak i wózek inwalidzki to jedność. Na zawsze. Na pytanie, czy osoby zdrowe są tolerancyjne, czy może zerkają na nią ukradkiem z zaciekawieniem, odpowiada: Wózek to nie sposób myślenia, bo ja mogę myśleć normalnie, pełnosprawnie. A to, że mam nogi niesprawne, to jest to tylko defekt techniczny i o tym powinni sprawni pamiętać.
W odczuciu osób niepełnosprawnych w kwestii akceptacji dużo się w Polsce zmieniło. I nie chodzi tu tylko zniesienie barier architektonicznych. Zmienili się sami Polacy. Stali się otwarci, pomagają wsiąść do autobusu, rozmawiają, sami wychodzą z inicjatywą. To nie są już te lata sprzed 1989 roku, to jest zupełnie inne społeczeństwo - podkreśla Zbigniew Drzewiecki.