Niskie zaangażowanie pracowników staje się poważnym problemem. W USA 64 proc. z nich wykonuje swoje obowiązki bez zaangażowania. Pracowników zmotywować mają szkolenia, które są uważane za coraz istotniejsze świadczenie pozapłacowe w firmach. Eksperci podkreślają, że rozpoczynający pracę młodzi ludzie rzadziej oczekują od przełożonych natychmiastowych awansów, częściej – możliwości zdobywania doświadczeń i rozwijania wiedzy.
– Świat się zmienia, a wraz z nim potrzeby firm w zakresie szkoleń – zauważa w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Patryk Góralowski, partner zarządzający w Knowledge Brasserie – edukacyjne delikatesy. – Przede wszystkim do przedsiębiorstw przychodzą młodzi ludzie, którzy mówią: „kariery to my od razu nie chcemy, ale chcemy zdobyć doświadczenie”. Oczekują czegoś, co będą mogli zaraz po zapoznaniu się z tym zastosować w swojej aktywności zawodowej.
Jak podkreśla, oczekiwanie gotowych rozwiązań, które będą możliwe do natychmiastowego zastosowania, to cecha charakterystyczna młodego pokolenia na rynku pracy. Na znaczeniu zyskują też narzędzia z różnych obszarów działalności organizacji pozwalające szybko i skutecznie osiągać założone cele.
– Młodzi chcą wiedzieć, jak przygotować zadania do realizacji zarówno w indywidualnym, jak i zespołowym zakresie. Chcą także znać sposoby operacjonalizacji [przekształcenia celu głównego na szereg mniejszych działań operacyjnych – red.], podzielenia zadania na kilka zadań, przypisania priorytetów i wykonania tego wszystkiego – precyzuje Góralowski. – Potrzebują konkretnych narzędzi, które ktoś im pokaże, tak by już kwadrans później mogli je zastosować. Bardzo dużo z nich dotyczy zarządzania czasem oraz bycia efektywnym i produktywnym.
Same szkolenia coraz częściej są traktowane przez młodych pracowników jako cenny benefit pracowniczy. Zajmuje on jedno z najwyższych miejsc na liście najbardziej oczekiwanych świadczeń.
– Często jest to zysk dla pracownika oraz element lojalizujący, który działa na korzyść pracodawcy – tłumaczy Góralowski. – Mogą to być zarówno krótkie szkolenia, które wspierają pewien obszar kompetencji, lub dłuższe programy rozwojowe. Większość zatrudnionych uważa, że jest to dla nich bardzo ważne.
Doskonalenie kompetencji kadr jest konieczne, bo coraz ważniejsza jest tzw. sprawczość, czyli konieczność wykonywania większej liczby zadań w krótszym czasie.
– Musimy więc nauczyć się robić więcej w coraz krótszym czasie bez szkody dla innych zatrudnionych, organizacji i samego siebie – mówi Góralowski.
Drugi, bardzo istotny obecnie, obszar kompetencyjny to umiejętności inspiracji i motywowania pracowników. Jak wynika z ubiegłorocznego badania Instytutu Gallupa, 64 proc. zatrudnionych w skali całego globu nie jest zaangażowanych w wykonywanie swoich obowiązków profesjonalnych.
– W Stanach Zjednoczonych tylko jedna trzecia zatrudnionych jest oddana pracy. W związku z tym obszar motywacji, zaangażowania, inspiracji i kompetencji menadżerów i przełożonych również zyskuje na znaczeniu – wskazuje Góralowski.
Jak wynika z raportu Instytutu Gallupa firmy, które inwestują w rozwój swoich pracowników, otrzymują w zamian ich wyższe zaangażowanie, a w rezultacie – nawet trzy razy większe zyski niż przedsiębiorstwa zatrudniające osoby mało oddane swoim obowiązkom.
Newseria.pl
Jak podkreśla, oczekiwanie gotowych rozwiązań, które będą możliwe do natychmiastowego zastosowania, to cecha charakterystyczna młodego pokolenia na rynku pracy. Na znaczeniu zyskują też narzędzia z różnych obszarów działalności organizacji pozwalające szybko i skutecznie osiągać założone cele.
– Młodzi chcą wiedzieć, jak przygotować zadania do realizacji zarówno w indywidualnym, jak i zespołowym zakresie. Chcą także znać sposoby operacjonalizacji [przekształcenia celu głównego na szereg mniejszych działań operacyjnych – red.], podzielenia zadania na kilka zadań, przypisania priorytetów i wykonania tego wszystkiego – precyzuje Góralowski. – Potrzebują konkretnych narzędzi, które ktoś im pokaże, tak by już kwadrans później mogli je zastosować. Bardzo dużo z nich dotyczy zarządzania czasem oraz bycia efektywnym i produktywnym.
Same szkolenia coraz częściej są traktowane przez młodych pracowników jako cenny benefit pracowniczy. Zajmuje on jedno z najwyższych miejsc na liście najbardziej oczekiwanych świadczeń.
– Często jest to zysk dla pracownika oraz element lojalizujący, który działa na korzyść pracodawcy – tłumaczy Góralowski. – Mogą to być zarówno krótkie szkolenia, które wspierają pewien obszar kompetencji, lub dłuższe programy rozwojowe. Większość zatrudnionych uważa, że jest to dla nich bardzo ważne.
Doskonalenie kompetencji kadr jest konieczne, bo coraz ważniejsza jest tzw. sprawczość, czyli konieczność wykonywania większej liczby zadań w krótszym czasie.
– Musimy więc nauczyć się robić więcej w coraz krótszym czasie bez szkody dla innych zatrudnionych, organizacji i samego siebie – mówi Góralowski.
Drugi, bardzo istotny obecnie, obszar kompetencyjny to umiejętności inspiracji i motywowania pracowników. Jak wynika z ubiegłorocznego badania Instytutu Gallupa, 64 proc. zatrudnionych w skali całego globu nie jest zaangażowanych w wykonywanie swoich obowiązków profesjonalnych.
– W Stanach Zjednoczonych tylko jedna trzecia zatrudnionych jest oddana pracy. W związku z tym obszar motywacji, zaangażowania, inspiracji i kompetencji menadżerów i przełożonych również zyskuje na znaczeniu – wskazuje Góralowski.
Jak wynika z raportu Instytutu Gallupa firmy, które inwestują w rozwój swoich pracowników, otrzymują w zamian ich wyższe zaangażowanie, a w rezultacie – nawet trzy razy większe zyski niż przedsiębiorstwa zatrudniające osoby mało oddane swoim obowiązkom.
Newseria.pl