Utrata dochodów, kłopoty z rachunkami. Zapytali Europejczyków o finanse

Utrata dochodów, kłopoty z rachunkami. Zapytali Europejczyków o finanse

Świat wraca do normalności
Świat wraca do normalnościŹródło:Pixabay
Połowa Europejczyków obawia się, że pandemia COVID-19 wpłynie negatywnie na ich finanse. Utratę pieniędzy odczuło lub spodziewa się jej 7 na 10 Polaków.

Trzech na 10 Europejczyków (31 proc.) przyznało, że pandemia koronawirusa pogorszyła ich osobistą sytuację finansową, kolejne 26 proc. spodziewa się, że to się jeszcze wydarzy – wynika z opublikowanego w czwartek nowego badania Eurobarometru. Przywołuje go Deutsche Welle.

Najgorzej w Hiszpanii

Najbardziej uderzenie w osobiste finanse odczuli Hiszpanie, Grecy i Bułgarzy, gdzie co drugi obywatel skarży się na utratę dochodów lub oszczędności. 70 proc. Greków przyznało, że w ciągu ubiegłego roku miało lub miewało problem z opłaceniem domowych rachunków. Mieszkańcy Łotwy, Chorwacji i Portugalii obawiają się, że najgorsze dopiero przed nimi i że kryzys dopiero w nich uderzy.

Najmniej powodów do narzekania mają mieszkańcy zamożniejszych państw UE, jak Duńczycy, Holendrzy czy Szwedzi. Również połowa Niemców deklaruje, że kryzys nie odbił się na ich finansach; pogorszenie sytuacji zadeklarowało „jedynie” 24 proc. respondentów, 19 proc. przyznało jednak, że się obawia się tego, co będzie w przyszłości.

Znacznie mniej kolorowe nastroje panują w Polsce. Straty odczuło lub spodziewa się ich 71 proc. Polaków: 36 proc. mówi, że pandemia już uderzyła ich po kieszeni, kolejne 35 proc. czeka na pogorszenie sytuacji.

Europejczycy uważają, że lockdowny były konieczne

Choć za pogorszenie finansów odpowiadają kolejne ograniczenia, to niemal 60 proc. respondentów ze zrozumieniem podchodzi do ich wprowadzania. Właśnie taka liczba uważa, że obostrzenia wprowadzone przez państwa, w tym lockdown, przyniosły więcej korzyści zdrowotnych niż szkód dla gospodarki. Myślą tak mieszkańcy większości państw UE, w tym m.in. Francuzi (73 proc. na „tak”) i Niemcy (58 proc.).

Pokazuje to zmianę nastawienia obywateli w porównaniu z drugą połową 2020 r., gdy większość z nich oceniała szkody gospodarcze jako ważniejsze.

Czytaj też:
W 2020 roku mieliśmy więcej na rękę i mniej wydaliśmy. Niestety, różnice są symboliczne