Rząd mówi o obniżaniu ryczałtu, ale to raczej zaklinanie rzeczywistości

Rząd mówi o obniżaniu ryczałtu, ale to raczej zaklinanie rzeczywistości

Programista
ProgramistaŹródło:Pixabay
Rząd obiecuje obniżenie stawek opodatkowania ryczałtowego, przy czym obniżka obejmie tylko niektóre profesje. W wyniku majstrowania przy składce zdrowotnej wszyscy ryczałtowcy będą płacić na rzecz państwa więcej niż obecnie.

Wbrew wcześniejszym zapowiedziom nowe stawki ryczałtu nie będą obowiązywały wszystkich. Obniżka z 17 proc. na 14 proc. przewidziana jest dla branży budowlanej, zawodów medycznych oraz zawodów technicznych. Natomiast dla branży IT stawka 15 proc. zmieni się na 12 proc.

Dla pozostałych branż nie będzie zmian.

– Tak naprawdę mówimy więc o wprowadzeniu dwóch nowych stawek, a nie obniżce ryczałtu w ogóle – wskazuje Piotr Juszczyk, doradca podatkowy w firmie inFakt. Jak podkreśla, należy też pamiętać, że korzystając z ryczałtu nie można generować ani rozliczać kosztów prowadzenia działalności gospodarczej.

Dodatkowo składka zdrowotna dla wszystkich przedsiębiorców rozliczających się według ryczałtu będzie wynosiła jedną trzecią stawki opłacanego podatku dochodowego. Nie będzie jej też można odliczyć od kwoty podatku do zapłaty.

Obniżka stawek ryczałtu ma charakter jedynie pozorny – komentuje Piotr Juszczyk. – Ryczałtowcy po wprowadzeniu Polskiego Ładu zapłacą więcej niż obecnie.

Przykładowo lekarz rozliczający się na ryczałcie będzie miał obniżoną stawkę podatku z 17 proc. na 14 proc. Jest to co prawda o 3 punkty procentowe samego podatku mniej, ale jednocześnie należy doliczyć 4,7 proc. składki zdrowotnej. Realne obciążenie będzie więc wynosiło 18,7 proc. zamiast dotychczasowych 17 proc. Na pewno nie będzie to więc wyłącznie obniżka do 14 proc., jak przedstawia to rząd.

Ekonomiści ostrzegają, że redystrybucja źle się skończy

Organizacje zrzeszające pracodawców dość zgodnie krytykują Polski Ład w części, w której odnosi się do opodatkowania przedsiębiorców. Wprawdzie rząd lubi przypominać, że na zmianach podatkowych ma skorzystać (lub nie odczuć ich w negatywnym sensie) 90 proc. podatników, ale potwierdza się tu zasada, że aby ktoś zyskał, inny musi stracić.

Poszkodowanymi będą przedsiębiorcy, przede wszystkim prowadzący firmy w formie jednoosobowych działalności gospodarczych oraz specjaliści zatrudnieni na kontraktach B2B. Powodem strat będzie zupełna przebudowa koncepcji składki zdrowotnej, która dziś płacona jest ryczałtem, a w bardzo nieodległej przyszłości ma zostać powiązana z dochodem. Dziś prowadzący działalność płacą składkę w stałej kwocie 381,81 zł miesięcznie, z czego 328,78 zł odliczają od podatku. Zgodnie z założeniami Polskiego Ładu przedsiębiorcy zapłacą składkę w wysokości 9 proc. swojego dochodu. Nie będzie ona odliczana od PIT, wobec czego łączna składka na ZUS wzrośnie.

Jestem zdumiony, że autorzy tego projektu próbują nam zrobić wodę z mózgu. Cały czas przedstawiają Polski Ład jako fundament naszego rozwoju gospodarczego, tymczasem widać w nim wyraźnie przede wszystkim cel redystrybucyjny. Byłem przekonany, że kwestia związana z rozwojem jest elementem manifestu politycznego, ale gdy zaczyna przybierać to kształt poszczególnych ustaw, to okazuje się, że tak nie jest – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Andrzej Malinowski, prezydent Pracodawców RP.

Czytaj też:
Problematyczne podatki w Polskim Ładzie. To się źle skończy, ostrzegają przedsiębiorcy