Minister finansów prognozuje wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc. A inflacja? „To kwestia czasu”

Minister finansów prognozuje wzrost gospodarczy na poziomie 5 proc. A inflacja? „To kwestia czasu”

Tadeusz Kościński
Tadeusz Kościński Źródło: Newspix.pl
Finanse państwowe są zdrowe, a polska gospodarka urośnie w tym roku o 4,9 proc. - powiedział w piątek minister finansów Tadeusz Kościński.

– Polska gospodarka działa dobrze, widać ożywienie. GUS ogłosił, że przekroczyliśmy poziom sprzed pandemii. Według prognoz OECD nasze PKB wzrośnie w 2021 r. o ponad 5 proc., w 2022 r. też o ponad 5 proc. My prognozujemy, że w 2021 r. wzrośnie o 4,9 proc. – powiedział minister finansów Tadeusz Kościński w programie Kwadrans Polityczny.

Dodał, że „mieliśmy nadwyżkę o 50 parę mld na kontach bieżących finansów publicznych – mamy ponad 150 mld zł” i można powiedzieć, że „finanse są zdrowe”. Z powodu rosnącej z miesiąca na miesiąc inflacji Polacy nie są tak skorzy do chwalenia gospodarki. Czy rosnące ceny martwią ministra odpowiedzialnego za finanse państwowe?

– To jest kwestia czasu, gdy nasza gospodarka będzie się schładzała i inflacja będzie spadała, a gospodarki w innych krajach będą dalej rosły w obecnym tempie i inflacja będzie tam wyższa – powiedział. Minister ocenił, że Polska miała jedną z najpłytszych recesji w całej UE, „więc nasza gospodarka wystrzeliła dość mocno i mamy tego konsekwencje”. Kościński nawiązał tym samym do narracji polityków koalicji rządzącej, zgodnie z którą wysoka inflacja jest wynikiem wzrostu gospodarczego oraz czynników zewnętrznych, takich jak wzrost ceny ropy naftowej i gazu.

Ekonomista przekonuje, że rząd również podkręca inflację

Z takim podejściem nie zgadza się wielu ekonomistów, którzy wskazują, że rząd powinien być bardziej krytyczny i dostrzec, że również jego działania i zaniechania sprzyjają inflacji. Tak mówił o tym w rozmowie z Wprost Marek Zuber:

– Wzrost kosztów pracy bez wystarczającego wzrostu wydajności, a nie ma wzrostu wydajności, bo nie ma wystarczającego poziomu inwestycji i to jest czynnik wewnętrzny. Rozkręcanie popytu, niedostosowanie popytu i podaży w realiach, które są obecnie, dopłaty, transfery społeczne, to przecież wszystko działania rządu i nie sposób przekonywać, że są bez wpływu na inflację – mówi.

Czytaj też:
Marek Zuber o rekordowej inflacji. „Taki wynik dziwi już chyba tylko prezesa Glapińskiego”

Źródło: Kwadrans Polityczny