Kredyty przestały być tanie, a nadchodząca decyzja Rady Polityki Pieniężnej prawdopodobnie sprawi, że już niebawem będą jeszcze droższe. Polacy wystraszyli się rosnących rat, co widać w statystykach Biura Informacji Kredytowej.
Kredyty hipoteczne. Duży spadek i niewielkie odbicie
Po znacznym boomie na kredyty hipoteczne, który rozpoczął się w połowie 2020 roku, a przyspieszył na przełomie 2020 i 2021 r., maj tego roku przyniósł nagłe załamanie. Rosnące koszty kredytów poprzez pierwszą od lat podwyżkę stóp procentowych z zerowego poziomu, spowodowały nagły spadek zainteresowania zadłużaniem się.
Widać to w Indeksie Popytu na Kredyty Mieszkaniowe, który przedstawia BIK. Statystyki pokazują również, że po dużym spadku nastąpiło odbicie.
W listopadzie 2021 r. o kredyt mieszkaniowy wnioskowało łącznie 36,08 tys. potencjalnych kredytobiorców, w porównaniu do 31,71 tys. rok wcześniej – jest to wzrost o 13,8 proc. Jednak w porównaniu do października br. było ich mniej o 7,4 proc. Średnia wartość wnioskowanego kredytu w listopadzie br. wyniosła prawie 338 tys. zł i była wyższa o 12,6 proc. w relacji do wartości z listopada 2020 r. – czytamy w analizie BIK.
– Na wartość Indeksu pozytywnie wpłynął przede wszystkim wzrost średniej kwoty wnioskowanego kredytu mieszkaniowego, która po raz kolejny odnotowała historyczny rekord. W listopadzie 2021 r. średnia kwota wnioskowanego kredytu była o 37,74 tys. zł wyższa niż rok temu. Tak wysoka średnia wartość – 337 915 zł jest bezpośrednio wynikiem coraz wyższych cen nieruchomości – mówi prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.
Czytaj też:
Tydzień pod znakiem stóp procentowych. Jaką decyzję podejmie RPP?