Rada Polityki Pieniężnej pokazała w ostatnich miesiącach, że umie zaskakiwać i stąd prognozowanie wysokości podwyżek jest obarczone dużym błędem. Analitycy bankowi prezentują duży rozrzut w swoich szacunkach. Ekonomiści mBanku obstawiają, że RPP podniesie stopy o 25 pb., a analitycy PKO BP widzą podwyżkę o 50 pb. W analizie zastrzegli jednak, że nie wykluczają również wariantu ostrożnościowego (25 pb. W górę) ani podniesienia ich nawet o 100 pb.
„Za ostrożnością przemawia: 1) obniżenie prognozowanej ścieżki inflacji przez tarczę antyinflacyjną i spadek cen ropy, 2) pogorszenie perspektyw wzrostu gospodarczego na świecie i w Polsce oraz 3) udrożnienie kanału kursowego. Z kolei do bardziej zdecydowanego działania może zachęcać: kolejny wyższy od oczekiwań odczyt inflacji CPI (7,7 proc. r/r w listopadzie) oraz możliwa presja na złotego związana z kombinacją bardziej zdecydowanego normalizowania polityki Fed i awersji do ryzyka” – czytamy w „Dzienniku Ekonomicznym” PKO BP.
– Oczekujemy, że RPP podniesie stopę procentową o 50 pb. do 1,75 proc. Wsparciem dla scenariusza podwyżki stóp procentowych są wypowiedzi niektórych członków RPP (A. Glapińskiego, Ł. Hardta i E. Gatnara), które wskazywały na konieczność dalszych, umiarkowanych podwyżek stóp procentowych – przekonują z kolei analitycy Credit Agricole.
Czytaj też:
Tydzień pod znakiem stóp procentowych. Jaką decyzję podejmie RPP?
Minister finansów ma nadzieję, że dziś nie będzie podwyżek
Minister finansów Tadeusz Kościński wyraził nadzieję, że Rada wstrzyma się z decyzjami przed świętami Bożego Narodzenia.
– Mamy dwa miesiące z rzędu, gdy RPP podnosi stopy procentowe. To ciekawe, czy będzie łaskawa na święta i poczeka z dalszą podwyżką – powiedział wiceminister finansów Tadeusz Kościński na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia.
Minister Finansów wskazał także, że zmiany stóp procentowych i tak nie mają efektu natychmiastowego i wpływają wyłącznie na czynniki, które kształtują inflację wewnętrznie.
– Podwyżka stóp procentowych ma wpływ na wtórny, krajowy poziom inflacji. Efekt tych zmian widać po 2-3 miesiącach. Szczególnie będzie to widać po kosztach kredytów. Jeśli będą droższe, schłodzi to konsumpcję, a to znów obniży inflację – wyjaśnił minister.
Podwyżki stóp a wysokość rat kredytu
Business Insider Polska poprosił Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expandera, by obliczył, jak zmienią się raty kredytowe w czterech wariantów podwyżki stóp procentowych: o 25, 50, 75 i 100 pb. Sadowski wziął pod uwagę dwie możliwości: kredyty zaciągnięte w ostatnich miesiącach oraz hipoteki zaciągnięte w 2008 roku. Za przykład wzięto najpopularniejszy kredyt na poziomie 300 tys. zł zaciągnięty na 25 lat. Już dziś jego rata jest wyższa o ponad 300 zł niż na początku października, a więc przed pierwszą podwyżką stóp.
W najgorszym możliwym scenariuszu rata nowo zaciągniętego kredytu będzie wynosić już ponad 1,9 tys. zł. To o 500 zł (a więc ponad jedną trzecią) więcej niż na początku tego kwartału.Podwyżka o 50 pb. podniesie ratę kredytu o około 90 zł miesięcznie do nieco ponad 1,8 tys. zł.
Znacznie mniej bolesne podwyżki czekają tych, którzy kredyt spłacają już od kilkunastu lat. W ich przypadku zadłużenie jest już znacznie niższe, przez co i oprocentowanie nie wpływa tak mocno na wysokość raty – czytamy w „BI”.