Niespełna tydzień po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę i nałożeniu w związku z tym przez kraje zachodu na Moskwę sankcji, BMW poinformowało o zaprzestaniu eksportu swoich samochodów do Rosji i montażu pojazdów z partnerem w Kaliningradzie.
- Potępiamy agresję na Ukrainę iż wielkim niepokojem i przerażeniem śledzimy rozwój wydarzeń. Ze względu na obecną sytuację geopolityczną wstrzymamy do odwołania naszą krajową produkcję i eksport na rynek rosyjski - poinformował rzecznik BMW.
Współpraca BMW z Avtotor
BMW przyznaje, że zamknięcie niektórych fabryk dostawców na Ukrainie, uderzy w produkcję w części zakładów.
Jak przypomina "The Wall Street Journal", BMW zdecydowało przed dwoma laty o tym, by nie budować własnej fabryki w Kaliningradzie i zdecydowało o nawiązaniu współpracy z rosyjskim producentem samochodów Avtotor, który montuje samochody BMW z zestawów semi-knockout. Zestawy zawierają elementy pojazdu i są montowane w pojazdach eksploatowanych fabrycznie, co jest powszechną praktyką w przemyśle samochodowym, gdy nie jest ekonomicznie opłacalne prowadzenie pełnowartościowego zakładu.
Według cytowanych przez serwis moto.pl motoryzacyjnych ekspertów, nałożone w ostatnim czasie sankcje najboleśniej odczuje Renault. Marka ta posiada m.in. montownię aut pod Moskwą, ale również partnerstwo strategiczne z AvtoVAZ-em do której należy blisko 40 proc. w rynku aut nowych w Rosji. Drugim wielkim przegranym wydaje się Grupa Volkswagen, która ma fabryki w obwodzie kałuskim, w których produkowane są Tiguany, Polo, Skody Rapid oraz Audi Q7 i Q8.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Unia Europejska uderza w rosyjskich oligarchów. Na długiej liście m.in. wicepremier i rzecznik prasowy Kremla