Nowy tydzień rozpoczął się od gwałtownych wzrostu cen ropy naftowej typu brent. Już na otwarciu rynku okazało się, że baryłka ropy podrożała o 10 proc. w porównaniu z notowaniami z piątku i kosztowała 130 dolarów. Później kurs rósł o kilkanaście procent, zbliżając się w pewnym momencie do poziomu 140 dolarów za baryłkę.
Jak zauważa portal Gazeta.pl to najwyższy poziom od 2008 roku. W lipcu tamtego roku, niedługo przed wybuchem światowego kryzysu gospodarczego, ceny ropy osiągnęły rekordowy poziom 147, 50 dolarów za baryłkę. Mocno w górę poszły także notowania amerykańskiej ropy WTI. Na starcie notowań było to 130,50 dolarów. W okolicach 2:30 w nocy kurs WTI zmniejszył się do poziomu 123 dolarów.
Z czego wynikają wzrosty?
Gwałtowny wzrost cen surowca to efekt m.in. zapowiedzi amerykańskiej administracji dotyczących możliwości przerwania importu rosyjskiej ropy. Powiedział o tym w niedzielę w wywiadzie dla CNN Antony Blinken, sekretarz stanu USA. – Jeśli chodzi o ropę, rosyjską ropę, rozmawiałem wczoraj przez telefon z prezydentem i innymi członkami gabinetu dokładnie na ten temat. A teraz rozmawiamy z naszymi europejskimi partnerami i sojusznikami, aby w skoordynowany sposób spojrzeć na perspektywę zakazu importu rosyjskiej ropy, przy jednoczesnym upewnieniu się, że nadal istnieje odpowiednia podaż ropy na rynkach światowych – powiedział amerykański sekretarz stanu.
Na znaczący wzrost cen ropy mogą mieć również wpływ opóźnienia w negocjacjach z Iranem na temat powrotu do porozumienia nuklearnego, co mogłoby odblokować irańską ropę dla rynku. Iran przekazywał, że jest gotowy na ustępstwa, ale Rosja przedstawiła żądania, które mogą doprowadzić do fiaska negocjacji.
W tym tygodniu jak zapowiedział w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla TVN 24 wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, KE ma przedstawić plan mający pokazać, że "znacznie wcześniej niż myśleliśmy jesteśmy w stanie uzyskać niezależność od rosyjskich źródeł energii". – Musimy przyspieszyć transformacje do punktu, kiedy będziemy tworzyć własną energie wiatrową, wodna, biogaz. Ważne byśmy zagwarantowali, że w krótkim czasie jesteśmy w stanie zmniejszyć naszą zależność od rosyjskiego gazu i ropy naftowej – podkreślił wiceszef Komisji Europejskiej.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Zakaz importu ropy z Rosji? Ważna deklaracja Nancy Pelosi