Z najnowszym danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że inflacja w lutym wyniosła 8,5 proc. To wynik lepszy niż w styczniu (9,2 proc.), ale prognozy ekspertów, jak również projekcja inflacji przedstawiona pod koniec zeszłego tygodnia przez Narodowy Bank Polski nie pozostawiają wątpliwości, że w najbliższych miesiącach inflacja osiągnie poziom dwucyfrowy.
Jak zauważa Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor wzrost cen nakręcają przede wszystkim surowce energetyczne, takie jak gaz, ropa naftowa i węgiel, ale także spowodowane przez pandemię kłopoty z łańcuchami dostaw. Rozpoczęta 24 lutego wojna w Ukrainie jeszcze wzmocniła te trendy i dodała kolejne powody podwyżek – zwiększoną ostrożność inwestorów wobec tej części Europy i m.in. polskiego rynku co już przekłada się na osłabienie naszej waluty, a może też wpłynąć na inwestycje. Z przeprowadzonego przez BIG InfoMonitor jeszcze przed wojną badania wynika, że przedsiębiorcy mocno obawiają się skutków inflacji. Trzy czwarte (77 proc.) reprezentantów sektora MŚP jest przekonanych, że dalszy wzrost cen przełoży się na większy problem zatorów płatniczych. Odmiennego zdania jest jedynie 15 proc. respondentów.
– Przedsiębiorcy obawiają się, że partnerzy z powodu inflacji popadną w problemy finansowe i nie będą w stanie zapłacić za otrzymany towar czy usługi. Oczywiście konsekwencje funkcjonowania w warunkach podwyższonej inflacji nie są dla wszystkich jednoznaczne negatywne, co było widać po rosnącej w zeszłym roku rentowności średnich i dużych przedsiębiorstw (zatrudniających co najmniej 50 pracowników). Dane GUS pokazały, że część firm dzięki inflacji zaczęła zarabiać więcej, wyprzedzająco podnosząc ceny i tym samym zwiększając swoje marże. Ale nie jest to scenariusz dla wszystkich. Nie każdy podmiot może sobie pozwolić na podwyżki i przenoszenie wzrostu kosztów na swoich odbiorców – komentuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Inflacja w czołówce obaw
Inflacja znalazła się w czołówce obaw dla działalności gospodarczej w 2022 roku. Przedstawiciele biznesu wymienili ją na drugim miejscu (31 proc. wskazań) po zmianach podatkowych, jakie wprowadza m.in. Polski Ład (45 proc.). Na dalszych miejscach znalazły się podwyżki składek na ZUS (21 proc.), niepewność otoczenia prawnego (16 proc.), a także wzrost kosztów pracy 14 proc.).
Obawy, że wzrost cen zamawianych towarów i usług, a także kosztów jakie niesie za sobą inflacja utrudni działalność gospodarczą, towarzyszą zarówno mikro (do 9 pracowników), małym (10-49 pracowników), jak i średnim firmom (od 50 do 249 zatrudnionych), ale im większy biznes, tym czarniejsze wizje dotyczące skutków wzrostu cen i ich przełożenia na rozliczenia.
Ponad połowa firm nie podejmuje działań
Przełożenie wzrostu cen na terminy spływu należności najbardziej niepokoi handel i przemysł, gdzie inflację postrzega jako zagrożenie ok. 80 proc. firm. Duże obawy w tym zakresie deklarują również przedstawiciele budownictwa, transportu i usług (powyżej 70 proc. wskazań).
Pytani o to co robią w związku z rosnącą inflacją, ponad połowa badanych przedsiębiorców (52 proc.) przyznaje, że nie podejmuje specjalnych działań. Blisko co piąta firma skupia się na robieniu zapasów, a także wstrzymuje inwestycje (odpowiednio 18 i 17 proc.). Znikoma część przedsiębiorstw podnosi ceny (5 proc.) i zawiera porozumienia z pracownikami w celu zamrożenia płac (3 proc.).
Badanie „Skaner MŚP – Podsumowanie roku”, zrealizowane przez Instytut Keralla Research, wśród mikro, małych i średnich firm. Próba = 500, technika: wywiady telefoniczne, termin: grudzień 2021 r., luty 2022 r.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Inflacja w dół. Pierwszy raz od miesięcy