PGE chce zmian w unijnym systemie ETS. Trzy postulaty

PGE chce zmian w unijnym systemie ETS. Trzy postulaty

CO2
CO2 Źródło: Wikimedia Commons
Polska Grupa Energetyczna postuluje zmiany w systemie handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla (ETS). PGE przygotowała trzy postulaty, wśród których znajduje się m.in. ograniczenie dostępu do tego systemu dla instytucji finansowych.

Prezes PGE Wojciech Dąbrowski podkreślił podczas konferencji prasowej, że aby kontynuować dekarbonizację potrzebna jest stabilizacja i przewidywalność rynku, również uprawnień do emisji CO2, gdyż stanowią one blisko 60 proc. kosztów produkcji 1 MWh. Dlatego – jak powiedział Dąbrowski – pilnym wyzwaniem jest reforma systemu ETS.

– System ETS wymaga poważnych reform, w tym przede wszystkim zahamowania jego spekulacyjnego charakteru, który prowadzi m.in. do nagłych, niekorzystnych wahań cenowych. Mogliśmy to obserwować w pierwszych dniach wojny na Ukrainie – uprawnienia z dnia na dzień praktycznie potaniały o 30 proc., potem nagle wzrosły; więc jak można planować transformację energetyki, jeśli tak dużą składową elementu produkcji jest instrument, który jest tak niestabilny – mówił Dąbrowski.

Dąbrowski przedstawił dane z których wynika, że w ostatnich trzech latach wydatki Grupy PGE na uprawnienia do emisji CO2 wyniosły prawie 20 mld zł, co stanowi równowartość ok. 26 proc. nakładów inwestycyjnych zaplanowanych w grupie do 2030 roku i – jak podkreślał Dąbrowski – pokazuje skalę obciążenia dla PGE, a tym samym dla polskiej transformacji.

Ograniczenie dostępu dla instytucji finansowych

Wiceprezes PGE Wanda Buk poinformowała, że grupa przygotowała trzy podstawowe postulaty, do których chce przekonywać ekspertów, a także eurodeputowanych (Parlament Europejski ma zająć się kwestią reformy ETS w maju br.). – Po pierwsze, uważamy, że niezbędne jest ograniczenie dostępu do rynku ETS dla instytucji finansowych – powiedziała Buk.

Wiceprezes PGE przywołała opublikowany w zeszłym miesiącu raport The European Securities and Markets Authority (ESMA), z którego wynika, że nawet dwie trzecie uprawnień na rynku znajduje się w posiadaniu instytucji finansowych, które realizują strategię „buy and hold” dla przyszłych zysków. Według ESMA, 70 proc. tych instytucji ma swoją lokalizację na Kajmanach, więc – jak zauważyła Buk – nie są one zainteresowane dekarbonizacją.

– I właśnie to jest największy problem rynku ETS: że de facto nie służy on dzisiaj zielonej transformacji, służy właśnie zarabianiu przez tych, którzy na zarabianiu się skupiają. Jest to jeden z nielicznych rynków emisyjnych, które są w sposób nieograniczony dostępne dla instytucji finansowych. Uważamy, że takie ograniczenie możliwości funkcjonowania przez instytucje finansowe na tym rynku jest niezbędne do tego, aby wyeliminować wpływającą bardzo mocno na rynek spekulację. Uważamy, że można byłoby ograniczyć funkcjonowanie instytucji finansowych na tym rynku np. poprzez wprowadzenie limitów – indywidualnych bądź generalnych dla wszystkich instytucji finansowych, które mogłyby obejmować uprawnienia do emisji do konkretnego poziomu – mówiła Buk.

Reforma mechanizmu MSR

Drugi postulat dotyczy reformy mechanizmu Rezerwa Stabilności Rynkowej (MSR), który miał umożliwiać reagowanie na nieprawidłowości na rynku. Buk podkreśliła, że obecnie liczba uprawnień do emisji CO2 na rynku sięga ok. 1,5 mld, natomiast zgodnie z przepisami dotyczącymi MSR, mechanizm ten miał być uruchamiany, kiedy na rynku jest więcej niż 839 mln uprawnień.

– Uważamy, że należy odejść od takiego podejścia, że MSR zaczyna reagować wtedy, kiedy całkowita liczba uprawnień w obiegu jest zbyt duża, a powinien odnosić się do progu cenowego, po którego osiągnięciu MSR powinien działać. Uzależnienie podaży od cen jasno zmitygowałoby ryzyka związane z nadmierną spekulacją i ostatecznie z krótkoterminowym ograniczeniem zmienności cen – powiedziała wiceprezes PGE.

Z kolei trzeci postulat dotyczy reformy art. 29a dyrektywy ETS, który brzmi: „Jeżeli przez okres dłuższy niż sześć kolejnych miesięcy ceny uprawnień są ponad trzykrotnie wyższe od średniej ceny uprawnień na europejskim rynku uprawnień do emisji dwutlenku węgla w dwóch poprzednich latach, Komisja niezwłocznie zwołuje posiedzenie komitetu ustanowionego na mocy art. 9 decyzji nr 280/2004/WE” (tj. Climate Change Committee – Komitetu ds. Zmian klimatu).

– Mimo, że ceny drastycznie rosły, rynek działał nieprzewidywalnie, nie można było wykorzystać z art. 29a, dlatego że przesłanka nie została wypełniona. Co oznacza, że de facto mechanizm, który miał stabilizować rynek, został zaprojektowany w sposób, który nie pozwala mu tego rynku stabilizować. Chcielibyśmy zaproponować odejście od multiplikatorów cenowych na rzecz wprowadzenia analogicznie, jak w przypadku MSR-u, progu cenowego, od którego uprawnienia na rynku są uwalniane – podkreśliła Buk.

Prezes PGE podkreślił, że zdaje sobie sprawę, iż zawieszenie ETS-u jest niemożliwe z politycznego punktu widzenia, ale – jak stwierdził – „byłoby to rozwiązanie najbardziej pożądane w tym niestabilnym czasie, jaki mamy dzisiaj”. – Dlatego wychodzimy z propozycją bardzo konkretnych rozwiązań, które miałyby zreformować i dostosować go do aktualnej sytuacji, a jednocześnie też wspomóc takie kraje, jak Polska, w prowadzeniu konsekwentnej i sprawiedliwej transformacji – podsumował Wojciech Dąbrowski.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Prezes PGE: Timmermars potwierdził polskie podejście do transformacji