Wakacje dopiero za miesiąc. Pracownicy sezonowi już poszukiwani

Wakacje dopiero za miesiąc. Pracownicy sezonowi już poszukiwani

Praca sezonowa
Praca sezonowa Źródło:Pixabay
Choć do wakacji jeszcze ponad miesiąc, pracownicy sezonowi już są pilnie poszukiwani. Osób do pracy szukają m.in. popularne dyskonty w miejscowościach turystycznych.

Za miesiąc i 10 dni rozpoczną się wakacje. Dla wielu jest to czas wypoczynku, choć nie brakuje osób, które chcą wykorzystać ten okres by np. sobie dorobić. Okazuje się, że zainteresowanie pracownikami sezonowymi już jest. Osób do pracy szukają – jak podaje Dziennik Gazeta Prawna – m.in. Biedronka, Lidl czy Netto w miejscowościach turystycznych. Pierwsza z sieci oferuje zatrudnienie ok. 500 osobom, Lidl potrzebuje ok. 300 osób, z kolei Netto ok. 100. W skali całej branży potrzeby idą w tysiące.

– Otrzymujemy coraz więcej zapytań w tej sprawie. Od początku maja obserwujemy kilkunastoprocentowy wzrost zainteresowania pracownikami tymczasowymi. A szczyt dopiero przed nami. Przewidujemy go od połowy czerwca – mówi w rozmowie z gazetą Wojciech Rybicki, dyrektor regionu w firmie LeasingTeam.

Praca sezonowa. Jakie branże szukają?

Pracownicy w miejscowościach turystycznych potrzebni są chociażby ze względu na fakt, iż w ostatnim czasie zaobserwowano w tamtejszych sklepach odpływ pracowników.

– Od początku maja dostaliśmy ok. 20 sygnałów z placówek w miejscowościach nadmorskich o tym, że liczba pracowników się kurczy, mimo prowadzonych naborów i teoretycznego napływu pracownic z Ukrainy. Zdarza się, że kilka osób obsługuje cały dyskont – mówi Małgorzata Marczulewska, prezes Stowarzyszenia STOP Nieuczciwym Pracodawcom.

Poza handlem pracowników na wakacje szukać będą takie branże jak m.in. budowlanka, produkcja, logistyka, magazyny, rolnictwo (do pracy przy zbiorach), gastronomia, hotelarstwo, czy odżywająca po pandemii branża eventowa.

Eksperci zwracają uwagę, że niedobory kadrowe występują przede wszystkim tam, gdzie potrzebne są osoby do prac cięższych, które zazwyczaj wykonują mężczyźni. – Obecnie na rynku pracy mamy do czynienia z większą liczbą kobiet niż mężczyzn i obserwujemy duże niedopasowanie strukturalne pracowników względem wakatów – mówi Tomasz Dudek, dyrektor zarządzający OTTO Work Force Central Europe.

Dudek podkreśla, że wakaty najtrudniej będzie zapełnić firmom zlokalizowanym w mniejszych miasteczkach i miejscowościach. Teoretycznie pracę tam mogliby podjąć Ukraińcy, którzy w ostatnim czasie przybyli do Polski, tyle, że – jak zauważa ekspert – nie są na tyle mobilni, by podjąć tam pracę.

Niskie stawki

Dudek zwraca uwagę, że firmy chcące pozyskać pracowników – w szczególności mężczyzn – będzie musiało skorygować swoje budżety i wyjść na rynek z atrakcyjniejszą ofertą. Oferowane obecnie stawki – jak zauważa przedstawiciel LeasingTeam – są za niskie. – Osoba szukająca pracy fizycznej sprawdza wiele różnych ogłoszeń. Mając do wyboru handel za 20 zł oraz magazyn za 22 zł, oczywiste jest, co wybierze – tłumaczy Wojciech Rybicki.

Stawka na poziomie 20 zł to jak zauważają eksperci niewiele więcej niż obecna minimalna stawka godzinowa brutto (od 1 stycznia br. jest to 19,70 zł brutto). – W wielu regionach wynagrodzenie godzinowe na poziomie 20 zł nie pozwoli na pozyskanie pracowników, a rosnąca inflacja oraz wzrost stóp procentowych będą wzmacniały oczekiwania kandydatów – ocenia Kamil Sadowniczyk, dyrektor firmy Manpower.




Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport


Czytaj też:
Wakacje kredytowe coraz bliżej. Rada Ministrów zajmie się jutro projektem