Z tzw. szybkiego wyliczenia GUS wynika, że inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 proc. Na ostateczne wyniki trzeba poczekać jeszcze kilkanaście dni, ale szybki odczyt z reguły pokrywa się z finalnymi danymi. W 2022 rok weszliśmy z inflacją na poziomie 9,2 proc. W lutym spadła do 8,5 proc., ale w marcu przebiła poziom dwucyfrowy (11 proc.). W maju wyniosła 13,9 proc. Czy w tym tempie do października dobije do 20 proc.?
– Wszystko jest możliwe. Część czynników, które przyczyniają się do inflacji, to wynik jednoosobowych decyzji. Przykładem niech będzie Putin, który przykręcił Europie kurek z gazem, czym bardzo podbił wzrost cen – mówi w rozmowie z „Wprost” ekonomista Marek Zuber. – Dziś możemy zakładać, że tego poziomu nie osiągniemy, ale po drodze może się zdarzyć masa rzeczy, które wywindują wzrost cen.