– Akcje Ursusa w upadłości, w związku z upływem 6 miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia sądu o ogłoszeniu upadłości spółki, zostaną wycofane z obrotu na warszawskiej giełdzie z dniem 15 października – poinformowała Giełda Papierów Wartościowych.
Ursus był obecny na giełdzie od 2012 roku (wcześniej pod nazwą Pol-Mot Warfama). Historia jego notowań to dynamiczne wzrosty i spadki, które odzwierciedlały historię marki, której początki sięgają końca XIX wieku.
Ursus – nieudana reaktywacja
Przypomnijmy, że warszawski sąd ogłosił upadłość spółki w lipcu ubiegłego roku, oddalając wniosek Ursusa o otwarcie postępowania sanacyjnego. Decyzja ta położyła kres trwającym od dekady próbom reaktywacji słynnej marki („prawdziwy” Ursus przestał istnieć wiele lat wcześniej). O owych próbach szerzej pisaliśmy w zeszłym roku. Był czas, gdy wydawało się, że sytuacja idzie w dobrym kierunku. W 2016 roku spółka mogła poszczycić się 344 mln zł przychodów i 22,9 mln zysku netto.
Potem jednak zaczęła się ostra jazda w dół. Już w sprawozdaniu za 2017 rok Ursus wykazywał stratę, co było efektem m.in. załamania wpływów z eksportu. Nie powiodła się próba podbicia rynku autobusowego (Ursus chciał rzucić rękawicę Solarisowi). Spółka skarżyła się wówczas, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARMiR) odwołała wcześniej ogłoszone nabory dla rolników, w związku z czym drogie maszyny znalazły znacznie mniej nabywców.
2020 rok Ursus zamknął stratą netto wynoszącą 56,7 mln zł. W tamtym roku spółce wypowiedziano najważniejsze kredyty, a Agencja Rozwoju Przemysłu nakazała zwrot ponad 15 mln zł. Kilka dni później z podobnym wnioskiem wystąpił mBank. O ogłoszenie upadłości Ursusa zawnioskowali Getin Noble Bank i PKO BP.
Czytaj też:
Rodzinna firma zawojowała giełdę. Rządzi nią tajemniczy miliarder