2 listopada Rada Ministrów przyjęła uchwałę w sprawie budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Zakłada ona, że pierwsza taka elektrownia ma powstać w technologii AP1000 firmy Westinghouse. Uchwała wskazuje, że budowę wielkoskalowych elektrowni jądrowych w Polsce zrealizuje Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (odpowiada ona m.in. za przygotowanie procesu inwestycyjnego, pełni też rolę inwestora). Pierwszy blok elektrowni ma zostać oddany do użytku w 2033 roku. Kolejne bloki mają być wdrażane co 2-3 lata, zaś cały program jądrowy zakłada budowę bloków jądrowych o łącznej mocy zainstalowanej od ok. 6 do 9 GWe w oparciu o sprawdzone reaktory jądrowe generacji III (+).
Piotr Naimski w nowej roli?
O propozycję nadzorowania budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce, pytany był dziś w Programie Trzecim Polskiego Radia Piotr Naimski, były pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej, jeden z głównych twórców gazociągu Baltic Pipe. – Kwestie zarządzania tą bardzo ważną inwestycją, jaką jest budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej w Polsce nie powinny być rozważane w mediach, to jest kwestia niezwykle odpowiedzialna – stwierdził Naimski.
Dopytywany o to, czy dostał taką propozycję, Naimski odpowiedział: – Jeśli koledzy w rządzie dojdą do wniosku, że mógłbym w tej inwestycji pomóc, to ja to rozważę – podkreślił gość „Salonu Politycznego Trójki".
O tym, że to Naimski ma zająć się budową elektrowni atomowej w Polsce, pisała na początku października „Rzeczpospolita" (według gazety miałby zostać pełnomocnikiem rządu ds. budowy elektrowni atomowej). Przedstawiciel spółki Polskie Elektrownie Jądrowe, komentując doniesienia w tej sprawie, przyznał nieoficjalnie, że „trudno im zaprzeczyć".
Czytaj też:
Trudna droga do atomu. Historia planów budowy pierwszej polskiej elektrowni jądrowejCzytaj też:
Buda o budowie elektrowni atomowych w Polsce. Padło porównanie do...Yeti