W ciągu niespełna dwóch dekad Unia Europejska chce do minimalnych poziomów zredukować liczbą palaczy. Jak to zrobić? Zniechęcając ludzi do zakupów papierosów poprzez podniesienie ich cen.
O ile zdrożeją papierosy w Polsce?
Financial Times pisze o nowym pomyśle UE, jakim jest stworzenie ogólnowspólnotowej opłaty za tzw. vaping. Zmiany w opodatkowaniu produktów tytoniowych spowodowałyby, że wzrośnie akcyza w państwach członkowskich, w których podatki na papierosy są niskie, czyli m.in. w Polsce i w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Według brytyjskiego dziennika, Bruksela chce, by minimalna stawka akcyzy za paczkę 20 papierosów wzrosła z 1,80 euro do 3,60 euro. Tym samym – jak wylicza Onet.pl – papierosy zdrożałyby o ok. 8,50 zł.
Komisja Europejska planuje również zrównanie opodatkowania nowatorskich wyrobów tytoniowych (takich jak waporyzatory i podgrzewany tytoń) z papierosami. Jak zauważa gazeta, decydenci na całym świecie coraz bardziej nieufnie patrzą na popularność tego rodzaju wyrobów wśród młodych ludzi. – Mocniejsze produkty do waporyzacji podlegałyby akcyzie w wysokości co najmniej 40 proc., podczas gdy waporyzatory o niższej mocy podlegałyby podatkowi w wysokości 20 proc. – pisze brytyjski dziennik.
Podgrzewane wyroby tytoniowe miałyby zostać też objęte 55-proc. cłem lub stawką podatkową w wysokości 91 euro za 1000 sprzedanych sztuk.
Cytowany przez Financial Times Alberto Alemanno, profesor prawa UE w szkole biznesu HEC Paris, powiedział, że brak ogólnounijnych ram akcyzowych dla waporyzatorów i podgrzewanego tytoniu „osłabia wysiłki w zakresie kontroli tytoniu”.
W 2040 r. mniej niż 5 proc. palaczy?
Szacuje się, że zmiany w opodatkowaniu produktów tytoniowych przyniosą państwom członkowskim UE ok. 9,3 mld euro.
W ramach planu walki z rakiem, UE chce obniżyć poziom używania tytoniu wśród obywateli Wspólnoty z obecnego poziomu ok. 25 proc. do 20 proc. w 2025 roku i poniżej 5 proc. do 2040 roku.
Czytaj też:
Świat bez papierosów? Do tego dążymy, ale najpierw trzeba pomóc palaczomCzytaj też:
Spór o cenę gazu. W Brukseli będzie nerwowo