Bank Centralny USA (Fed) zdecydował podczas dzisiejszego posiedzenia o podwyższeniu stóp procentowych o 50 punktów bazowych – przed posiedzeniem były one na poziomie 3,75-4,00 proc., po podwyżce o 50pb wyniosą 4,25-4,5 proc. Wcześniej mieliśmy do czynienia z serią czterech podwyżek o 75 punktów bazowych.
Dzisiejsza decyzja nie jest zaskoczeniem dla uczestników rynków finansowych, gdyż spodziewali się oni podniesienia stóp procentowych właśnie o 50 punktów bazowych. Scenariusz ten uprawdopodobniły wczorajsze dane wskazujące na spowolnienie inflacji w USA.
Spadek inflacji w USA
Z danych przedstawionych we wtorek przez Biuro Statystyki Pracy wynika, że w listopadzie inflacja CPI w USA obniżyła się do 7,1 proc rok do roku., wobec 7,7 proc. w październiku i 8,2 proc. we wrześniu. To piąty z rzędu spadek rocznej dynamiki CPI w USA po tym, jak czerwcowy odczyt na poziomie 9,1 proc. był najwyższy od przeszło 40 lat.
Wczorajsze dane są niższe od konsensusu rynkowego, który prognozował odczyt na poziomie 7,3 proc. W ujęciu miesięcznym mamy natomiast wzrost CPI zaledwie o 0,1 proc. po wzroście o 0,4 proc. zarejestrowanym w październiku. I w tym wypadku odczyt był niższy od oczekiwań rynkowych, ekonomiści spodziewali się bowiem wzrostu CPI o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca.
Wysoka pozostaje natomiast inflacja bazowa (wskaźnik inflacji po wyłączeniu żywności, paliw i energii), która osiągnęła poziom 6 proc. rok do roku i 0,2 proc. w ujęciu miesięcznym.
Analitycy prognozują, że dzisiejsza decyzja Banku Centralnego dotycząca stóp procentowych umocni dolara na globalnych rynkach.
Czytaj też:
Inflacja w Wielkiej Brytanii. Najnowszy odczyt zaskoczył ekspertówCzytaj też:
Na rynkach uspokojenie po wczorajszych inflacyjnych emocjach