Niemieckie siły powietrzne otrzymają nowoczesne maszyny produkowane w Stanach Zjednoczonych. Strony porozumiały się w sprawie kontraktu na dostawę myśliwców F-35.
F-35 dla Luftwaffe
Niemiecki rząd zatwierdził kontrakt na zakup myśliwców F-35 produkowanych przez amerykański koncern Lockheed Martin. Minister obrony Christine Lambrecht poinformowała, że pochłonie on aż 10 z blisko 14 miliardów euro, które przeznaczono na modernizację niemieckich sił zbrojnych.
Reszta budżetu ma zostać przeznaczona na zakup radiostacji, w tym zestawów kodujących, a także wymianę wysłużonych karabinów G-36, których używa właściwie wyłącznie niemiecka armia, na nowocześniejszy sprzęt.
Scholz zapowiedział modernizację armii
14 miliardów euro, o których mowa, to zaledwie 14 proc. zapowiedzianego przez kanclerza Olafa Scholza programu modernizacji niemieckiej armii. Szef rządu podczas specjalnego wystąpienia w parlamencie zaraz po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, powiedział o konieczności przeprowadzenia ogromnych inwestycji w zwiększenie możliwości obronnych kraju. Padły wtedy deklarację o łącznej kwocie przekraczającej 100 miliardów euro.
– Budżet na 2022 rok przeznaczy 100 mld euro na dodatkowe działania Bundeswehry. Od tej pory, co rok będziemy wydawać o 2 proc. PKB więcej na zabezpieczenie bezpieczeństwa państwa – powiedział kanclerz Niemiec Olaf Scholz. – Chcemy być wiarygodni dla partnerów, ale robimy to też dla własnego bezpieczeństwa – dodał.
Od lat mówi się bowiem, że niemiecka armia jest bardzo przestarzała. Wielu ekspertów twierdzi nawet, że większość sprzętu, którym dysponują niemieckie siły powietrzne, jest niesprawna, bądź dalece odbiega od obecnych standardów technologicznych.
Czytaj też:
Amerykański prztyczek w nos kanclerza Olafa Scholza. Koniec wymówek dla NiemcówCzytaj też:
Niemcy odsyłają migrantów do Polski. SG ujawniła szczegóły