Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że od początku wojny zatrudnienie w Polsce znalazło 900 tys. Ukraińców. Nie wyparli oni z rynku pracy Polaków, a ów rynek uzupełnili o czym mówi w rozmowie z serwisem Bankier.pl Urszula Murawska, kierownik Działu Marketingu w Urzędzie Pracy Miasta Stołecznego Warszawy. – Wbrew temu, co czasem słyszymy, polski rynek pracy wcale się nie załamał. Stało się wręcz przeciwnie. Uchodźcy uzupełnili nasz rynek – podkreśla Murawska.
Ukraińcy na polskim rynku pracy. Poniżej kwalifikacji i za niskie stawki
– To osoby kompetentne, którym bardzo zależy na pracy. Najczęściej przyjmują oferty znacznie poniżej swoich kwalifikacji – dodaje.
Z danych, które podaje Murawska wynika, że choć wśród rejestrujących się od początku dominują osoby z wykształceniem wyższym (nieco ponad 60 proc.), to najczęściej pracują w usługach porządkowych, gastronomii, niekiedy jako nauczyciele. – Opinie, że zabierają Polakom pracę lub że przez nich spadają wynagrodzenia, są niczym nieudowodnione. Zwłaszcza, że często pracują za najniższe stawki – mówi przedstawicielka urzędu.
Średnie miesięczne wynagrodzenie Ukraińców pracujących w stolicy kształtuje się na poziomie 3 082 zł brutto, przy umowie o pracę oraz ok. 20,19 zł za godzinę przy umowach cywilnoprawnych.
Co trzecia osoba zarabia więcej niż na Ukrainie
O tym, że Ukraińcy z powodzeniem zapełnili wolne miejsca pracy w Polsce dowodzi również badanie przeprowadzone przez Wydział Zarządzania Politechniki Gdańskiej. Z badania wynika, że najwięcej wolnych miejsc pracy odnotowano w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu i naprawie samochodów, transporcie i gospodarce magazynowej i tam najczęściej trafiali zatrudnieni Ukraińcy, wypełniając luki po migrujących na Zachód Polakach.
Ponad 30 proc. Ukraińców biorących udział w badaniu przyznało, że pracując w Polsce osiągają wyższe dochody niż w swoim kraju.
Czytaj też:
Obniża się średnia wieku pracujących w Polsce obywateli UkrainyCzytaj też:
Ukraińcy coraz mniej zadowoleni z pracy w Polsce. Eksperci wskazują główny powód