Bilet za 49 euro w Niemczech. Pojawiły się problemy

Bilet za 49 euro w Niemczech. Pojawiły się problemy

Pociągi w Niemczech
Pociągi w Niemczech Źródło:Shutterstock
Od wczoraj w Niemczech można korzystać z biletu za 49 euro. Nowa oferta wzbudziła tak ogromne zainteresowanie, że na stronie internetowej niemieckich kolei doszło do przeciążenia serwerów. Na dłuższą metę, tłoku w pociągach nie należy się jednak spodziewać.

Od 1 maja można w Niemczech korzystać z biletu miesięcznego za 49 euro (po obecnym kursie prawie 225 zł). Uprawnia on do korzystania z transportu regionalnego i lokalnego (pociągów, metra, autobusów czy tramwajów) w całych Niemczech. Bilet (tzw. Deutschland-Ticket lub D-Ticket) – jak przypomina serwis dw.com – wszedł w życie po długich negocjacjach między rządem federalnym a rządami poszczególnych krajów związkowych.

Bilet za 49 euro. Przeciążone serwery

Bilet za 49 euro miesięcznie jest dostępny w formie miesięcznego abonamentu. Budzi on ogromne zainteresowanie. W pierwszym dniu jego obowiązywania na stronie internetowej niemieckich kolei Deutsche Bahn (DB) pojawił się komunikat o niedostępności oferty, ze względu na przeciążenie serwerów.

W przeciwieństwie do wielu innych biletów miesięcznych D-Ticket jest ważny tylko dla jednej osoby – tej, która dokonała zakupu. Nie można go przekazywać innej osobie ani zabierać ze sobą innych osób (z wyjątkiem dzieci do lat sześciu). W cenę biletu nie jest też wliczony przewóz roweru lub zwierząt. Istnieje jednak opcja biletu pracowniczego (jeśli pracodawca zapłaci co najmniej 25 procent ceny biletu, konsument musi zapłacić tylko 34,30 euro lub mniej – w zależności od udziału pracodawcy).

Tłoku nie będzie?

Związek Niemieckich Przedsiębiorstw Komunikacyjnych (VDV) prognozuje, że już ponad trzy miliony osób kupiło bilet za 49 euro na maj. Według związku, ok. 750 tys. z tych osób wcześniej nie korzystało z miesięcznego biletu na środki transportu. VDV przewiduje, że w przyszłości bilet kupi 17 milionów osób. Nie oznacza to, że należy spodziewać się tłoku w pociągach. W przeciwieństwie do biletu za 9 euro, który obowiązywał w zeszłym roku przez trzy miesiące, bilet za 49 euro wprowadzono na dłużej.

Bilet za 49 euro jest finansowany przez rząd federalny i rządy krajów związkowych, które chcą uczynić transport publiczny bardziej przystępnym i zachęcić więcej osób do przesiadki z samochodów do autobusów i pociągów. Niemieckie organizacje ekologiczne są jednak sceptyczne w kwestii tego, czy nowy bilet przekona ludzi do przesiadki. Zaapelowały jednocześnie o rozbudowę transportu publicznego, podkreślając, że niska cena zakupu to tylko jeden czynnik skłaniający do korzystania z transportu publicznego. Ważne są też dobre połączenia i gęsta sieć komunikacyjna.

Czytaj też:
Niemcy już bez atomu. Pierwsza noc „była trudna”
Czytaj też:
Ryanair odwołał 220 lotów. 40 tys. pasażerów poszkodowanych