Milionerzy z kortów. Tenis to coraz większe pieniądze. Iga Świątek goni czołówkę najbogatszych w historii

Za dojście do ćwierćfinału Wimbledonu, Iga Świątek zainkasowała 340 tysięcy funtów. Gra w 1/8 turnieju przyniosła Hubertowi Hurkaczowi 207 tysięcy. Dla zwycięzców rozgrywek pań i panów organizatorzy przygotowali po 2,35 miliona funtów. Przegrani w finale dostają równo połowę tej kwoty.

Historia Wimbledonu liczy sobie ponad 130 lat. Tymczasem nagrody finansowe po raz pierwszy wypłacono uczestnikom dopiero w 1968 roku. Pula nagród wynosiła wówczas 26 tysięcy funtów.

Od tamtej pory wimbledonowy tort – wyjąwszy okres pandemiczny – rośnie z roku na rok. W 2008 r. zawodnicy walczyli w sumie o 11 milionów funtów. W 2017 już o ponad 30 milionów. W tegorocznej edycji o rekordowe 44,7 miliona funtów.

Rosnące wynagrodzenia za samą grę w połączeniu z coraz hojniejszymi umowami sponsorskimi sprawiają, że na liście najbogatszych tenisistów w historii dominują współczesne nazwiska. W TOP 10 kobiet znajduje się Agnieszka Radwańska. Jeszcze w tym roku w TOP 20 może się znaleźć Iga Świątek.

1GA warta coraz więcej

W 2022 roku Iga Świątek zarobiła na kortach ponad 43 miliony złotych. Ta kwota dała jej trzecią lokatę w rankingu najbogatszych polskich sportowców „Wprost”. Na ósmym miejscu tego zestawienia znalazł się Hubert Hurkacz (ponad 18 mln zł), a spośród tenisistów do TOP 30 załapali się jeszcze Magda Linette (blisko 6 mln zł) i Kamil Majchrzak (3,1 mln zł).

Na zdominowanej przez piłkarzy liście, tenisiści stanowili drugą siłę.

Numer jeden kobiecego tenisa zamknęła poprzedni rok z najwyższymi wpływami z gry ze wszystkich tenisistek świata. A przecież na jej zarobki składają się jeszcze kontrakty reklamowe.

Ich wysokość nie jest dokładnie znana, ale szacunki wskazują, że od PZU, Rolexa, Asicsa, Tecnifibre, Red Bulla i Xiaomi otrzymywała w sumie ok. 5 milionów dolarów rocznie. Teraz ta suma prawdopodobnie jest wyższa.