Influencerzy ukarani przez UOKiK. Ukrywali, że reklamują suplementy diety

Influencerzy ukarani przez UOKiK. Ukrywali, że reklamują suplementy diety

Tabletki
Tabletki Źródło:Pixabay / beauty_of_nature
Ponad 5 mln zł kary nałożył UOKiK na spółkę Olimp Laboratories za nieoznaczanie reklam przez influencerów. Za omijanie zasad ukarani zostali także twórcy internetowi, którzy z rekomendacji firmy ukrywali płatny charakter współpracy - na przykład oznaczając tylko firmę albo stosując niejasny hasztag.

Internauci nie mogą domyślać się, czy influencerzy naprawdę korzystają z produktów, które promują, czy jest to wyłącznie akcja reklamowa. Płatne reklamowanie usług i towarów musi być oznaczone, a obowiązek informacyjny ciąży i na firmie i twórcy treści. Rok temu prezes UOKiK sformułował rekomendacje zawierają wiele praktycznych przykładów i graficznych propozycji, zaś powstały po to, by pomóc internetowym twórcom prawidłowo oznaczać treści komercyjne. Po blisko 12 miesiącach przyszedł czas, by rozliczać firmy z tego obowiązku.

Rok od rekomendacji UOKiK

Prezes UOKiK nałożył łącznie ponad 5 mln zł kary za nieprawidłowe oznaczanie materiałów reklamowych w mediach społecznościowych. Decyzje dotyczą jednego z liderów branży suplementów diety – spółki Olimp Laboratories oraz trojga influencerów z branży fitness.

- Konsekwentnie eliminujemy praktyki w zakresie nieprawidłowego oznaczania treści reklamowych w mediach społecznościowych. Interweniując, sięgamy po różne narzędzia. Przygotowaliśmy Rekomendacje, które wskazują dobre praktyki zgodne z obowiązującym od dawna prawem. Przeprowadziliśmy na szeroką skalę akcje edukacyjne. Zapewniliśmy przestrzeń na dostosowanie się wszystkich przedsiębiorców zaangażowanych w promowanie komercyjnych treści w sieci. Teraz nadszedł czas, aby te zasady egzekwować – podsumowuje Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

UOKiK nałożył karę na Olimp Laboratories

Ponad 5 mln zł– tyle wynosi kara nałożona przez Prezesa UOKiK na Olimp Laboratories za kryptoreklamę w mediach społecznościowych. Przedsiębiorca produkuje leki, wyroby medyczne, suplementy diety i żywność specjalnego medycznego przeznaczenia. Od 2015 r. korzysta z reklamy w mediach społecznościowych i ze współpracy z influencerami, którzy mają setki tysięcy obserwatorów. Jak wynika z analiz Urzędu, spółka płaciła za umieszczanie – zgodnie z dostarczonymi przez siebie wytycznymi – swoich produktów w postach oraz relacjach influencerów.

Zalecała im przy tym stosowanie niejasnych oznaczeń materiałów reklamowych, m.in. odwołujących się wyłącznie do marki reklamodawcy @olimp_Nutrition_pl, nazw poszczególnych produktów lub anglojęzycznych zwrotów, jak #olimpad. Charakter stosowanych znaczników, a często także ich umiejscowienie, powodowały, że z publikacji nie wynikał jednoznacznie ich komercyjny charakter. Co więcej, mimo prowadzonego już postępowania wyjaśniającego, w korespondencji z twórcami spółka zalecała nieujawnianie celu handlowego oraz stosowanie niejasnej dla użytkownika formuły, treści i formy promocji, bez wyraźnego wskazywania, że jest to reklama.

Influencerzy też dostali kary

Kary nie ominęły także twórców internetowych. W ramach prowadzonego postępowania zostały szczegółowo przeanalizowane współprace spółki Olimp Laboratories z Katarzyną Dziurską, Katarzyną Oleśkiewicz–Szubą oraz Piotrem Liskiem w zakresie usług promocyjno-reklamowych, świadczonych na ich kontach w serwisie społecznościowym Instagram. Zgodnie z decyzjami Prezesa UOKiK na objętych zarzutami twórców nałożona została łączna kara ponad 40 tys. zł.

– Opinie i polecenia influencerów mają wpływ na decyzje zakupowe konsumentów. Z badań wynika, że wśród najmłodszych konsumentów (15-24 lata) blisko 90 proc. zapoznaje się z relacjami influencerów, a ponad połowa kupiła produkt lub usługę po poleceniu obserwowanego twórcy. Odsetek ten wzrasta do 63 proc. w grupie, która regularnie ogląda relacje influencerów – wyjaśnia Prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Dodał, że „dzięki wypracowanej relacji z obserwatorami, która bazuje na zaufaniu, wypowiedzi twórców internetowych są odbierane jako wiarygodne i bezstronne”. – Odpłatna promocja produktów czy usług bez wyraźnego wskazania, że są to treści sponsorowane, nie powinna mieć miejsca –dodał.

Tak właśnie działali Piotr Lisek (z karą ponad 23 tys. zł), Katarzyna Dziurska (ukarana kwotą 16 tys. zł) i Katarzyna Oleśkiewicz-Szuba (z karą 5 tys. zł) promując w swoich mediach społecznościowych produkty różnych firm. Każde z nich o współpracach komercyjnych informowało używając znaczników odwołujących się wyłącznie do marek poszczególnych reklamodawców lub innych określeń, które nie świadczą o reklamowym charakterze publikacji, np. promując produkty Olimp Laboratories – „olimpad”).

Niektóre treści pojawiały się bez żadnego wskazania mogącego choćby sugerować, że są sponsorowane. Konsumenci przez to mogli nie rozróżnić, które posty lub relacje były opłacone, a które stanowiły niezależną opinię influencerów o przedstawianych produktach. Troje influencerów zaniechało stosowania kwestionowanych praktyk.

Czytaj też:
Niskie podatki to mrzonka? „Musimy zdecydować, jakiego państwa chcemy”
Czytaj też:
Ruble nadal nie śmierdzą. Jak Seagal, Schroeder i amerykański bokser stali się adwokatami Putina

Opracowała:
Źródło: Wprost