John Godson, polski i nigeryjski polityk opublikował w mediach społecznościowych ceny owoców i warzyw w Nigerii w przeliczeniu na złotówki. Mogą one szokować.
Godson prezentuje ceny warzyw i owoców w Nigerii
Okazuje się, że np. główka sałaty kosztuje w Nigerii 35 zł, główka kalafiora – 40 zł, główka brokułu – 30 zł, 250 g pieczarek – 23 zł, 1 kg jabłek zielonych – 13,75 zł, 1 kg jabłek czerwonych kosztuje natomiast 12 zł.
Godson zwrócił uwagę, że najniższe wynagrodzenie w sferze budżetowej to 30 tys. nair, czyli 150 zł.
Nigeryjczycy – jak przypomina Wirtualna Polska – mają poważne problemy z cenami cukru. Produkt ten jest niezbędny do wypieku chleba, który jest podstawą diety 210 mln mieszkańców Nigerii. W ostatnich dwóch miesiącach cena produktu poszła do góry o 55 proc., co jest efektem suszy w Azji. Pogoda uderzyła w produkcję m.in. w Indiach i Tajlandii, które są jednymi z potentatów rynku.
Polityczna kariera Godsona
Przypomnijmy, że Godson pochodzi z nigeryjskiego ludu Ibo. Na początku lat 90’ osiedlił się w Polsce, zaś w 2001 roku otrzymał polskie obywatelstwo. Trzy lata później rozpoczęła się jego polityczna kariera, po tym jak przystąpił do Platformy Obywatelskiej. Początkowo był radnym rady miasta Łodzi, a gdy w 2010 roku Hanna Zdanowska wygrała wybory prezydenckie w tym mieście, zwolniła mandat poselski, który objął właśnie Godson, tym samym stając się pierwszym czarnoskórym posłem w Sejmie RP.
W przeprowadzonych rok później wyborach parlamentarnych Godson uzyskał reelekcję, zdobywając blisko 30 tys. głosów. Jego ówczesny wynik był sensacją, gdyż okazał się lepszy od rezultatu jaki osiągnął uznawany wówczas za jednego z liderów PO Cezary Grabarczyk. Z czasem drogi Godsona z Platformą zaczęły się rozchodzić, co miało związek z konserwatywnymi poglądami posła m.in. w kwestii związków partnerskich. W 2013 roku współtworzył pierwsze ugrupowanie Jarosława Gowina Polska Razem. Współpraca z późniejszym wicepremierem nie trwała jednak długo. W kolejnych wyborach w 2015 roku Godson bezskutecznie walczył o odnowienie mandatu poselskiego, tym razem z list Polskiego Stronnictwa Ludowego. Po nieudanych wyborach wrócił do Nigerii, gdzie poprzez swoją spółkę zaczął prowadzić liczące kilkaset hektarów ranczo o nazwie „Pilgrim Ranch”, zajmujące się hodowlą m.in. bydła, świń i kóz.
Czytaj też:
Godson: Nie chcę, by moje córki zostały celebrytkamiCzytaj też:
„GW” opisuje nieprawidłowości w ambasadzie w Nigerii. „Załatwić spotkanie za 250 tys.”