Kilka dni temu korespondentka RMF FM w Brukseli dowiedziała się, że minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz pospieszyła się z informowaniem o 76 mld euro dla Polski z funduszy strukturalnych. W mediach społecznościowych napisała, że „mamy potwierdzenie z KE – Polska spełnia 3 ostatnie warunki niezbędne do pełnego uruchomienia funduszy” – tymczasem dwa warunki nie były jeszcze spełnione.
Pieniądze z Funduszu Spójności: Polska złożyła dokumenty
To może być jednak kwestią czasu: rzecznik Komisji Europejskiej Stefan de Keersmacker poinformował dziennikarkę radiową, że Warszawa przekazała Brukseli dokumenty, w których stwierdza, że spełnia dwa warunki techniczne dotyczące wypłaty funduszy w dziedzinie transportu i zdrowia.
Dotyczą one transportu i zdrowia, a więc pieniądze będą mogły być wykorzystane np. na budowę dróg i modernizację szpitali.
Polska przedstawiła KE także dokumenty, w których stwierdza, że spełnia podstawowy warunek wypłaty, czyli warunek Karty Praw Podstawowychdotyczący niezależności sądownictwa, a konkretnie procedury odwoławczej. „Od spełnienia tego warunku uzależniona jest wypłata wszystkich funduszy spójności. W tym wypadku rozmowy z KE również są bardzo zaawansowane i także komisja ma 3 miesiące na ocenę. Jeżeli będzie potrzebować dodatkowych wyjaśnień, to czas niezbędny na przesłanie tych uzupełnień nie jest wliczany do terminu 3 miesięcy” – wyjaśnia RMF FM.
Czytaj też:
Polska wchodzi w fazę ożywienia gospodarczego. Co z branżą budowlaną?Czytaj też:
Kolejna „misja” ministra rolnictwa w Brukseli. Część ministrów stanęła po jego stronie