Inflacja w Polsce. Utrzymuje się pesymizm gospodarstw domowych

Inflacja w Polsce. Utrzymuje się pesymizm gospodarstw domowych

Sklep
Sklep Źródło:Shutterstock
Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lutym nie zmienił swej wartości w stosunku do ubiegłego miesiąca. Wzrostu cen spodziewa się 82 proc. przedstawicieli gospodarstw domowych w Polsce.

– Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI), prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w lutym 2024 roku nie zmienił swej wartości w stosunku do ubiegłego miesiąca – poinformowało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC).

Inflacja w Polsce. Oczekiwania firm produkcyjnych

W styczniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji (WPI) spadł o 0,5 punktu w stosunku do grudniowych notowań.

– W ciągu ostatniego półrocza coraz częściej pojawiają się sygnały zwiastujące trudności w dalszym ograniczaniu inflacji a nawet sygnały zapowiadające jej okresowy wzrost. Kluczowa dla średniookresowego trendu inflacji będzie połowa roku, kiedy to powinno być wiadomo o ile wzrosną ceny energii dla gospodarstw domowych, co z osłonami na ceny prądu dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz co z obniżoną stawką VAT na podstawowe towary żywnościowe – czytamy w komunikacie BIEC.

Instytucja zwraca uwagę, że oczekiwania inflacyjne przedstawicieli przedsiębiorstw produkcyjnych utrzymały się na zbliżonym poziomie do rezultatów z ubiegłego miesiąca. Dominują opinie wyrażające chęć do podnoszenia cen w najbliższej przyszłości. Im mniejsze przedsiębiorstwo tym zamiary podnoszenia cen silniejsze. Wśród czynników będących powodem podwyżek cen przedsiębiorcy na pierwszym miejscu wymieniają koszty pracy (wskazuje na nie prawie 90 proc. menadżerów firm z sektora przetwórstwa przemysłowego). Firmy często wymieniały również ceny energii i paliw oraz ceny komponentów i usług (odpowiednio 80 proc. i 68 proc.).

– Wszystkie trzy czynniki będą w najbliższym czasie odgrywały kluczową rolę w kształtowaniu cen dóbr finalnych. Wzrost cen energii dotknie najmocniej firmy małe i średnie, korzystające w ostatnich latach z programów osłonowych; kolejny skokowy wzrost kosztów pracy nastąpi w połowie roku, wraz z wprowadzeniem kolejnej podwyżki płacy minimalnej; zaś wzrost kosztów usług, szczególnie związany z konserwacją i naprawą maszyn będzie postępował w miarę starzenia się maszyn i urządzeń, którymi dysponuję obecnie firmy – pisze BIEC.

Pesymizm w gospodarstwach domowych

Od trzech miesięcy nie ma istotnych zmian, jeśli chodzi o oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych. 82 proc. badanych badanych spodziewa się wzrostu cen, jednak spada odsetek osób uważających, że będą one rosły szybciej niż dotychczas na rzecz grupy osób sądzących, że ich wzrost będzie wolniejszy. W ostatnim badaniu wzrósł odsetek osób spodziewających się stabilizacji cen, jest on jednak niewielki (ok. 8 proc.).

BIEC zwraca uwagę, że zdecydowana większość czynników wpływających obecnie na tendencje inflacyjne w Polsce ma charakter wewnętrzny. Inflacyjne impulsy związane z wojną w Ukrainie dawno wygasły, o czym świadczy chociażby powrót inflacji w strefie euro do poziomu 2,9 proc. Podstawowe krajowe czynniki inflacjogenne, to ciągłe stymulowanie konsumpcji, monopolizacja wielu sektorów gospodarki a przede wszystkim sektora energetycznego, paliwowego i bankowego oraz brak deregulacji rynku pracy, umożliwiającej swobodny napływ siły roboczej z zewnątrz.

15 lutego, czyli już w najbliższy czwartek Główny Urząd Statystyczny (GUS) przedstawi wstępny odczyt inflacji CPI w styczniu. Przypomnijmy, że w grudniu było to 6,2 proc., wobec 6,6 proc. w listopadzie.

Czytaj też:
Inflacja może istotnie wzrosnąć. RPP przedstawia scenariusz
Czytaj też:
Rynki czekają na dane o inflacji w USA

Źródło: Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych