Ceny prądu znów w Sejmie. Posłowie zgodzili się na zwolnienie z opłaty

Ceny prądu znów w Sejmie. Posłowie zgodzili się na zwolnienie z opłaty

Sejm
Sejm Źródło: PAP / Paweł Supernak
Posłowie poparli dziś poprawki zgłoszone przez Senat do ustawy ws. cen prądu. Jedna z nich dotyczy czasowego zwolnienia gospodarstw domowych z opłaty mocowej. O losie ustawy zdecyduje teraz prezydent.

W zeszłym tygodniu Sejm uchwalił ustawę o czasowym ograniczeniu cen za energię elektryczną, gaz ziemny i ciepło systemowe oraz o bonie energetycznym. Ustawa zakłada, że maksymalna cena prądu w drugiej połowie tego roku wyniesie 500 zł za MWh dla gospodarstw domowych (wzrost z obecnych 412 zł za MWh) oraz 693 zł za MWh (tak jak dotychczas) dla jednostek samorządu, podmiotów użyteczności publicznej oraz dla małych i średnich przedsiębiorców.

Wysokość bonu energetycznego wynosić będzie 300 zł dla gospodarstw jednoosobowych, 400 zł dla dwu- i trzyosobowych, 500 zł dla cztero- i pięcioosobowych oraz 600 zł dla gospodarstw większych. Kwoty będą dwukrotnie wyższe w przypadku domów korzystających z ogrzewania elektrycznego. Maksymalna wysokość bonu wynosić będzie więc 1200 zł.

Wypłata świadczenia uzależniona będzie od dochodów. Obowiązywać będzie próg 2500 zł dla gospodarstw jednoosobowych oraz 1700 zł dla gospodarstw wieloosobowych. W przypadku jego przekroczenia obowiązywać będzie zasada "złotówka za złotówkę" (wysokość bonu zostanie pomniejszona o kwotę przekroczenia).

Ceny prądu od lipca. Sejm zaakceptował poprawki Senatu

Wczoraj nad ustawą pracował Senat, zgłaszając do niej poprawki. Jedna z nich przewiduje czasowe zwolnienie gospodarstw domowych z opłaty mocowej (wynosi w zależności od zużycia energii od 2,66 do 14,90 zł miesięcznie netto).

Podczas dzisiejszego posiedzenia Sejm zaakceptował poprawki izby wyższej parlamentu. Los ustawy zależy teraz zatem od prezydenta Andrzeja Dudy.

Czytaj też:
Kto płaci najwięcej za prąd? Takiej sytuacji w Polsce jeszcze nie było
Czytaj też:
Senat zdecydował ws. „babciowego". Pozostał ostatni krok

Źródło: Gazeta.pl, Wprost