Adam Glapiński przekonuje, że jego słowa o stopach zostały „nadinterpretowane”

Adam Glapiński przekonuje, że jego słowa o stopach zostały „nadinterpretowane”

Adam Glapiński
Adam Glapiński Źródło: YouTube / Narodowy Bank Polski
Adam Glapiński przekonywał, że wcale nie powiedział, że obniżki stóp procentowych mogą nastąpić najwcześniej w 2026 roku. Jego słowa zostały przez media „nadinterpretowane”. W czwartek przyznał natomiast, że inflacja w Polsce pod koniec tego roku może wzrosnąć w okolice 5 proc.

W czwartek na swojej tradycyjnej comiesięcznej konferencji prezes Narodowego Banku Polskiego i jednocześnie przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej Adam Glapiński skomentował budżet. Dokument ten został wstępnie zaprezentowany kilka dni temu.

Adam Glapiński o budżecie na 2025 rok

Prezes NBP zwrócił uwagę na deklaracje, że w budżecie są zabezpieczone środki na mrożenie cen energii, co ma pozwolić na ograniczenie wzrostu inflacji. Odniósł się też do wielkiego deficytu.

— Rząd planuje 5,5 proc. PKB deficytu. Znacznie wyższy niż rząd zapowiadał jeszcze wiosną. Nie jest to budżet zacieśnienia, to cały czas hojny budżet, otwarty, luźny. To powoduje konieczność bardzo dużych potrzeb pożyczkowych. Pomimo utrudnienia ze strony UE procedury nadmiernego deficytu, zacieśnienie będzie odłożone na kolejne lata — skomentował.

Jego zdaniem ta hojność wprost łączy się z rokiem wyborczym. Przyznał, że rozdymany budżet będzie miał negatywny wpływ na inflację i utrudni RPP realizację skutecznej polityki pieniężnej.

Co ze stopami procentowymi?

Adam Glapiński przewiduje, że inflacja w Polsce pod koniec tego roku może wzrosnąć w okolice 5 proc. Od połowy 2025 r. wskaźnik cen powinien spadać, jednak dopiero w 2026 r. ma szansę powrócić do celu zgodnego z celem inflacyjnym NBP. Tak wynika z lipcowej projekcji, opracowanej przy założeniu niezmienionych stóp procentowych.

— Wskutek podwyżek cen nośników energii inflacja jest obecnie powyżej celu NBP. Dostępne prognozy wskazują, że na koniec bieżącego roku inflacja będzie wynosić około 5 proc., może przekroczyć ten poziom. Są czynniki, które wpłyną na tę dynamikę, które trudno teraz przewidzieć. Inflacja może się nawet zwiększyć na początku 2025 r., gdyby wycofano w całości działania osłonowe — powiedział prezes NBP.

Nawiązał do lipcowej konferencji, po której media pisały, że dał do zrozumienia, że obniżki stóp są możliwe najwcześniej w 2026 roku. Przekonywał, że to złe zrozumienie jego słów, a cięcia nastąpić mogą wcześniej, gdyby okazało się, że inflacja będzie spadać i prognozy w tym zakresie będą optymistyczne.

Czytaj też:
Dopłaty do kredytów. Nie udało się w tym tygodniu, jest nowy termin
Czytaj też:
„Nowy standard na rynku”. Deweloperzy momentalnie to wyczuli

Opracowała:
Źródło: Wprost