Wiceprezes banku, Marta Kightley, podkreśla, że obowiązujące wyroki Trybunału Konstytucyjnego wykluczają możliwość działań w tym zakresie.
Narodowy Bank Polski stanowczo reaguje na spekulacje dotyczące postawienia prezesa Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. W wywiadzie dla Business Insider Polska pierwsza wiceprezes NBP, Marta Kightley, jednoznacznie stwierdziła, że temat ten jest zamknięty.
Kightley powołuje się na dwa kluczowe wyroki Trybunału Konstytucyjnego z tego roku, które mają decydujące znaczenie w tej sprawie. Wyrok ze stycznia uznał, że ustawa o Trybunale Stanu jest niezgodna z konstytucją. Z kolei sierpniowe orzeczenie podważa legalność działań sejmowej Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej, która badała możliwość postawienia Glapińskiego przed Trybunałem. Według TK sprawy dotyczące odpowiedzialności prezesa NBP, jako niezależnego organu, nie mogą być rozstrzygane przez polityków. Takie działania stanowią naruszenie zasady niezależności banku centralnego, która jest zapisana zarówno w polskim, jak i europejskim prawie.
Wiceprezes Kightley podkreśla, że Narodowy Bank Polski oparł swoje stanowisko na analizach departamentu prawnego, które są zgodne z obowiązującymi przepisami konstytucji. Tym samym, temat ewentualnego postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu został uznany za zamknięty.
Adam Glapiński z podwyżką
Roczna pensja Adama Glapińskiego ma wzrosnąć do 652.7 tys. zł. To skok o 85 tys. zł. To jednak nie wszystko. Prezes NBP znacząco ma się wzbogacić na premiach. Tutaj kwota podana przez money.pl to 815.9 tys. zł. W stosunku do 2023 r. to podwyżka o 106.3 tys. zł. W związku z tym, łącznie w 2024 r. szef krajowego banku powinien zgarnąć o 191 tys. zł więcej niż w roku poprzednim. Daje to średnią miesięczną podwyżkę o blisko 16 tys. zł.
Czytaj też:
Dwa odczyty inflacji w jednym miesiącu. Dlaczego jeden jest wyższy?Czytaj też:
Więcej pozwoleń, tylko nie ma o kogo walczyć. NBP podsumowuje sytuację na rynku