Facebook pod lupą UOKiK. Może zapłacić gigantyczną karę

Facebook pod lupą UOKiK. Może zapłacić gigantyczną karę

Dodano: 
Facebook
Facebook Źródło: Shutterstock / pixinoo
W ostatnim czasie Facebook zmienił sposób, w jaki prezentowane są odnośniki do treści prasowych. Prezes UOKiK wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające.

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) wszczął postępowanie wyjaśniające po ostatnich zmianach wprowadzonych w serwisie Facebook przez spółkę zarządzającą tą platformą z amerykańskiej grupy Meta. Treści polskich wydawców na platformie wyświetlane są w postaci pojedynczego odnośnika, a nie jak to było dotychczas, jako graficzny podgląd materiału. Zmiana mogła spowodować niższe zainteresowanie treściami dziennikarskimi oraz zmniejszyć liczbę odsłon artykułów.

Szef UOKiK wszczął w tej sprawie postępowanie wyjaśniające, aby sprawdzić, czy w ten sposób Meta mogła nadużyć swojej pozycji rynkowej. – Z perspektywy wydawców prasy, Facebook jest istotnym kanałem dystrybucji treści. Wielu użytkowników platformy szuka na niej aktualnych wydarzeń z Polski i regionu. Działania Mety mogły znacząco wpłynąć na spadek zaangażowania czytelników i rzutować negatywnie na liczbę odsłon materiałów prasowych. Dlatego wszcząłem w tej sprawie postępowanie wyjaśniające – podkreśla prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Facebook pod lupą UOKiK. Możliwa wysoka kara

Urząd podkreśla, że postępowanie wyjaśniające prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnym przedsiębiorcom. Jeśli materiał zebrany w trakcie postępowania potwierdzi zastrzeżenia prezesa UOKiK, wówczas rozpocznie on postępowanie antymonopolowe, stawiając zarzuty konkretnym podmiotom. Za stosowanie praktyk ograniczających konkurencję grozi kara finansowa w wysokości do 10 proc. obrotu.

UOKiK przypomina, że zgodnie z prawem antymonopolowym przedsiębiorcy posiadający dominującą pozycję na danym rynku nie mogą wykorzystywać jej na niekorzyść innych podmiotów, np. poprzez stwarzanie im uciążliwych warunków umów. Urząd podkreśla, że rozpoczęte działania mają sprawdzić, czy praktyki spółki Meta mogą być niedozwolone na gruncie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów. Prowadzone postępowanie nie stanowi zaś stanowiska w ewentualnym sporze lub negocjacjach pomiędzy wydawcami a właścicielami mediów społecznościowych.

Zmiana w sposobie wyświetlania niektórych treści na Facebooku może być reakcją Mety na implementację w Polsce unijnej dyrektywy o prawach autorskich (DSM). Nowelizacja gwarantuje wydawcom prasowym i twórcom audiowizualnym wynagrodzenie za udostępnianie swoich treści na platformach cyfrowych. Prawo zakłada możliwość negocjacji kwot otrzymywanych za publikowanie materiałów, a także żądania opłat za wykorzystywanie materiałów w wynikach wyszukiwania czy agregatorach treści. W przypadku braku porozumienia między wydawcami a platformami cyfrowymi nowelizacja przewiduje mechanizm mediacji. Organem właściwym w takim przypadku jest Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE). Strona mediacji może wnioskować do Prezesa UKE o wydanie orzeczenia o wysokości wynagrodzenia.

Czytaj też:
Prezes UOKiK pogroził amerykańskiemu koncernowi palcem. W innej sprawie nałożył 6 mln zł kary
Czytaj też:
Biedronka zapłaci 506 mln zł kary. „Bezprecedensowy wyrok"