W sierpniu br. „Financial Times” informował o problemach finansowych Warner Bros. Discovery. Kierownictwo amerykańskiego koncernu medialnego miałoby rozważać w związku z tym sprzedaż niektórych mniejszych aktywów, jak polska telewizja TVN.
TVN trafi w ręce Węgrów?
Jak podał pod koniec listopada „Newsweek", na przejęcie stacji ostrzy sobie zęby Prawo i Sprawiedliwość. W jaki sposób? Zakupu TVN miałby dokonać zaprzyjaźniony inwestor z Węgier. Spekulacje w tej sprawie podsycił Daniel Obajtek. Gdy były szef Orlenu, a obecnie europoseł szedł na przesłuchanie do Najwyższej Izby Kontroli (NIK), gdzie miał się tłumaczyć m.in. z umowy sprzedaży udziałów Rafinerii Gdańskiej firmie Aramco, powiedział do reportera TVN24: – My się będziemy częściej spotykać, ale już u was niedługo. Będę tam chodził jak do siebie.
Pytanie o przyszłość TVN padło podczas specjalnego wydania popularnego programu Onetu „Stan Wyjątkowy". Według jednego z prowadzących Andrzeja Stankiewicza, w sprawie przejęcia TVN na stole leżały dwie opcje.
— Pierwsza to zakup przez czeską miliarderkę panią Renatę Kellnerovą, wdowę po najbogatszym Czechu. Jej fundusz inwestycyjny jest obecny kapitałowo na przykład w InPoście Rafała Brzoski. Drugie rozwiązanie to węgierska telewizja TV2, która jest powiązana z Viktorem Orbanem. To, co słyszymy, to jakiś miks tych rozwiązań. Państwo dowiedzą się w najbliższych dniach, bo wiele na to wskazuje, że ta transakcja jest już dogadana. Jest duża radość u części polityków Prawa i Sprawiedliwości — powiedział Stankiewicz.
Według drugiego prowadzącego program Kamila Dziubki, najbardziej prawdopodobną wersją kupna TVN-u jest opcja czesko-węgierska. Dziennikarz zastanawia sie, jak na ten ruch zareaguje polski rząd.
– Rząd ma pewne narzędzia, chociaż są one narzędziami ostatecznymi. Słyszeliśmy taką wersję od bardzo wysoko postawionych członków obozu władzy, że jeżeli okaże się, że za węgierskim kapitałem stoi na przykład kapitał rosyjski albo chiński, to rząd może powołać się na bezpieczeństwo państwa i w ostateczności nie pozwolić nadawać – powiedział Dziubka.
„Nie ma w tym ziarna prawdy"
Tymczasem w mediach bliskich PiS doniesienia o możliwym zakupie TVN przez Węgrów to fake news. – Nie ma w tym ziarna prawdy, nie ma takich rozmów. O plotkach w tej sprawie słyszymy co jakiś czas i prawdopodobnie są one związane z TVN. Mają one odstraszyć każdego potencjalnego klienta – powiedziała Telewizji wPolsce24 osoba dobrze zorientowana w sprawie.
Czytaj też:
TVN ukarany za reportaż. Musi zapłacić sporą kwotęCzytaj też:
Węgierski polityk sprawdził ceny cukru w Polsce. Nie mógł uwierzyć