Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Polska narusza zasadę swobodnego przepływu kapitału i tym samym łamie unijne prawo. Chodzi o ograniczenia do 5 proc. zagranicznych inwestycji Otwartych Funduszy Emerytalnych. Polskie przepisy nakładające taki limit trzeba będzie więc zmienić.
? Dziwię się, że nie zostały zmienione wcześniej, bo ten wyrok nie jest żadnym zaskoczeniem. On wręcz nie mógł być inny ? komentuje Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan, który zajmuje się m.in. sprawami ubezpieczeń społecznych. Podkreśla, że swobodny przepływ kapitału jest jedną z podstawowych zasad obowiązujących w Unii Europejskiej i wszystkie kraje, które do niej należą muszą to respektować.
? Rozumiem, że rząd może nie chcieć, by kapitał wypływał z kraju, choćby ze względu na finansowanie deficytu czy funduszu drogowego. Ale tak naprawdę nie ma nawet takiego zagrożenia. Po zmianie przepisów nie należy się bowiem spodziewać żadnego przewrotu w polityce inwestycyjnej OFE z tej prostej przyczyny, że warunki lokowania kapitału w kraju są wystarczająco atrakcyjne ? dodaje ekspert PKPP Lewiatan.
I rzeczywiście, polskie OFE do tej pory zainwestowały za granicą około 1,5 mld zł, co stanowi zaledwie 0,7 proc. ich aktywów, czyli znacznie poniżej zakwestionowanego limitu. Ponadto fundusze inwestując za granicą, są wyjątkowo ostrożne. Wpływ na to miały doświadczenia kilku towarzystw, które poniosły straty na załamaniu giełdowym z przełomu lat 2001 i 2002.
Jeremi Mordasewicz zwraca dodatkowo uwagę, że nawet gdyby inwestycje zagraniczne były bardziej opłacalne od krajowych, to z punktu widzenia polskich emerytów byłoby to korzystne. ? Bo przecież osiągnięcie jak najwyższej stopy zwrotu jest dla emerytów najistotniejsze ? wyjaśnia.
'Nawet gdyby przyjąć ? jak utrzymuje Polska ? że środki przydzielone OFE mają charakter publiczny, mimo że pochodzą ze składek emerytalnych odprowadzanych przez pracodawców, ta okoliczność nie wystarcza do wyłączenia stosowania postanowień traktatu o swobodnym przepływie kapitału' ? tak Trybunał uzasadnił swoje stanowisko.
Pozew przeciw Polsce złożyła dwa lata temu Komisja Europejska. Pierwsze ostrzeżenie w tej sprawie wysłała do Polski już jesienią 2007 roku.
? Rozumiem, że rząd może nie chcieć, by kapitał wypływał z kraju, choćby ze względu na finansowanie deficytu czy funduszu drogowego. Ale tak naprawdę nie ma nawet takiego zagrożenia. Po zmianie przepisów nie należy się bowiem spodziewać żadnego przewrotu w polityce inwestycyjnej OFE z tej prostej przyczyny, że warunki lokowania kapitału w kraju są wystarczająco atrakcyjne ? dodaje ekspert PKPP Lewiatan.
I rzeczywiście, polskie OFE do tej pory zainwestowały za granicą około 1,5 mld zł, co stanowi zaledwie 0,7 proc. ich aktywów, czyli znacznie poniżej zakwestionowanego limitu. Ponadto fundusze inwestując za granicą, są wyjątkowo ostrożne. Wpływ na to miały doświadczenia kilku towarzystw, które poniosły straty na załamaniu giełdowym z przełomu lat 2001 i 2002.
Jeremi Mordasewicz zwraca dodatkowo uwagę, że nawet gdyby inwestycje zagraniczne były bardziej opłacalne od krajowych, to z punktu widzenia polskich emerytów byłoby to korzystne. ? Bo przecież osiągnięcie jak najwyższej stopy zwrotu jest dla emerytów najistotniejsze ? wyjaśnia.
'Nawet gdyby przyjąć ? jak utrzymuje Polska ? że środki przydzielone OFE mają charakter publiczny, mimo że pochodzą ze składek emerytalnych odprowadzanych przez pracodawców, ta okoliczność nie wystarcza do wyłączenia stosowania postanowień traktatu o swobodnym przepływie kapitału' ? tak Trybunał uzasadnił swoje stanowisko.
Pozew przeciw Polsce złożyła dwa lata temu Komisja Europejska. Pierwsze ostrzeżenie w tej sprawie wysłała do Polski już jesienią 2007 roku.