Aż 27 proc. pracujących Polaków jest zatrudnionych na umowy tymczasowe. To najwięcej w całej Unii Europejskiej. Unijna średnia wynosi 14 proc. czytamy w najnowszym raporcie Komisji Europejskiej na temat zatrudnienia. Interpretacje tych danych mogą się diametralnie różnić.
Krajem, który pod względem umów tymczasowych znajduje się tuż za nami, jest Hiszpania z wynikiem 25,5 proc. Następna jest Portugalia ? 22,8 proc. Drugi biegun to Rumunia ? z wynikiem 1,9 proc.
Polski rekord można uznać za złą wiadomość, świadczącą o braku socjalnego komfortu pracy w naszym kraju. Ale można też spojrzeć na to inaczej ? jako na przejaw elastyczności w trudnych ekonomicznie czasach. ? Alternatywą dla umowy tymczasowej nie jest umowa o pracę, ale brak pracy lub szara strefa. Nie można wymagać od przedsiębiorcy, że będzie spokojnie patrzeć, jak minister finansów zabiera ok. 60 proc. z wypłaty netto jego pracownika ? mówi w rozmowie z Businesstoday.pl ekonomista prof. Robert Gwiazdowski. ? Dlatego, gdy tylko pojawia się prawna furtka, zarówno pracodawcy, jak i pracownicy z niej korzystają. W interesie obu stron jest przede wszystkim współpraca ? mówi ekonomista.
? Uważam, że te dane to bardzo dobry znak, bo gdy Polak traci pracę, nie siedzi, jak np. Niemiec, na zasiłku, ale kombinuje. Między innymi dzięki elastyczności i sprytowi jesteśmy dziś jedną z najprężniejszych europejskich gospodarek ? dodaje Gwiazdowski.
Kategorią, w której Polska odbiega in minus od przeciętnego poziomu w UE, jest bezrobocie wśród młodych ludzi. Wynosi ono u nas 27, 2 proc., czyli o 5 punktów procentowych więcej od unijnej średniej. Z raportu KE wynika również, że w naszym kraju w wyniku bezrobocia zagrożonych biedą oraz społecznym wykluczeniem jest blisko 28 proc. obywateli. Najgorzej w tej kategorii wypadły Bułgaria i Rumunia oraz Litwa i Łotwa ? ze wskaźnikami w przedziale od 33 do 41 proc. Średnia unijna to niewiele ponad 23 proc.
László Andor, komisarz UE ds. zatrudnienia, nie jest zadowolony z wyników raportu ? jego zdaniem, smutną wiadomością są przede wszystkim negatywne tendencje na rynku pracy w krajach tradycyjnie egalitarnych.
W całej Unii Europejskiej jest 23 mln osób bezrobotnych, z czego 2 mln to Polacy.
Polski rekord można uznać za złą wiadomość, świadczącą o braku socjalnego komfortu pracy w naszym kraju. Ale można też spojrzeć na to inaczej ? jako na przejaw elastyczności w trudnych ekonomicznie czasach. ? Alternatywą dla umowy tymczasowej nie jest umowa o pracę, ale brak pracy lub szara strefa. Nie można wymagać od przedsiębiorcy, że będzie spokojnie patrzeć, jak minister finansów zabiera ok. 60 proc. z wypłaty netto jego pracownika ? mówi w rozmowie z Businesstoday.pl ekonomista prof. Robert Gwiazdowski. ? Dlatego, gdy tylko pojawia się prawna furtka, zarówno pracodawcy, jak i pracownicy z niej korzystają. W interesie obu stron jest przede wszystkim współpraca ? mówi ekonomista.
? Uważam, że te dane to bardzo dobry znak, bo gdy Polak traci pracę, nie siedzi, jak np. Niemiec, na zasiłku, ale kombinuje. Między innymi dzięki elastyczności i sprytowi jesteśmy dziś jedną z najprężniejszych europejskich gospodarek ? dodaje Gwiazdowski.
Kategorią, w której Polska odbiega in minus od przeciętnego poziomu w UE, jest bezrobocie wśród młodych ludzi. Wynosi ono u nas 27, 2 proc., czyli o 5 punktów procentowych więcej od unijnej średniej. Z raportu KE wynika również, że w naszym kraju w wyniku bezrobocia zagrożonych biedą oraz społecznym wykluczeniem jest blisko 28 proc. obywateli. Najgorzej w tej kategorii wypadły Bułgaria i Rumunia oraz Litwa i Łotwa ? ze wskaźnikami w przedziale od 33 do 41 proc. Średnia unijna to niewiele ponad 23 proc.
László Andor, komisarz UE ds. zatrudnienia, nie jest zadowolony z wyników raportu ? jego zdaniem, smutną wiadomością są przede wszystkim negatywne tendencje na rynku pracy w krajach tradycyjnie egalitarnych.
W całej Unii Europejskiej jest 23 mln osób bezrobotnych, z czego 2 mln to Polacy.