Coraz dłuższa kolejka do bankructwa

Coraz dłuższa kolejka do bankructwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
KUKE szacuje, że w 2012 r. liczba bankructw znacząco się zwiększy 123RF 
Dla 760 firm ten rok może okazać się krytyczny, ponieważ w perspektywie mają plajtę. Tak przynajmniej przewidują specjaliści z Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE) w swojej najnowszej analizie dotyczącej upadłości przedsiębiorstw w Polsce.
KUKE szacuje, że w 2012 r. liczba bankructw znacząco się zwiększy. Z danych korporacji wynika, że z powodu niewypłacalności w ostatnim roku upadłość zmuszone były ogłosić 743 przedsiębiorstwa. W tym roku może być gorzej. 'Przy założeniu obniżenia tempa wzrostu gospodarczego oczekiwany jest wzrost liczby upadków przedsiębiorstw' ? można przeczytać w analizie KUKE. Plajt mogłoby być o 6 proc. więcej, czyli ich liczba sięgnęłaby około 760.

Przy czym najwięcej bankructw korporacja obawia się w I oraz w IV kwartale.

Tylko w styczniu upadłość ogłosiło już 66 firm, czyli o 4,8 proc. więcej niż w grudniu i aż o 53 proc. więcej niż w styczniu zeszłego roku. Tak ogromny skok w stosunku do początku 2011 r. analitycy tłumaczą jednak tym, że w całym ubiegłym roku to właśnie styczeń był miesiącem, w którym upadło najmniej przedsiębiorstw. Dlatego porównanie wychodzi tak katastrofalnie.

Które branże są najbardziej zagrożone bankructwem? W ostatnich 12 miesiącach największe ryzyko prowadzenia działalności gospodarczej odnotowano w poligrafii, sektorze związanym z kulturą, rozrywką i rekreacją, wśród producentów sprzętu transportowego oraz w branży budowlanej. Po styczniu z kolei tendencje wzrostowe widać wśród producentów wyrobów z drewna, wyrobów chemicznych, firm związanych z magazynowaniem i usługami pocztowymi oraz działających na rynku nieruchomości.

Przez ostatni rok najmniej upadłości ogłosili natomiast przedsiębiorcy zajmujący się naprawą maszyn, firmy z branży medycznej, sklepy detaliczne, wytwórcy elektroniki, komputerów, mebli, wyrobów z papieru oraz zakłady z branży spożywczej.

'W najbliższych miesiącach efekty działalności przedsiębiorstw będą uzależnione głównie od umiejętności radzenia sobie z osłabieniem koniunktury u głównych partnerów handlowych z zagranicy' ? pisze KUKE w najnowszym raporcie. Jej eksperci zwracają przy tym uwagę, że istotnym elementem, który wpłynie w tym roku na utrzymanie przez firmy płynności finansowej, będzie również umiejętność ograniczenia ryzyka związanego z brakiem zapłaty za towary i usługi. Dla wielu sporą barierą mogą również okazać się wyższe ceny surowców, wahania kursu złotego oraz wprowadzony od lutego wzrost składki rentowej.

? Na szczęście kondycja finansowa naszych przedsiębiorstw jest całkiem niezła ? komentuje Jeremi Mordasewicz, ekspert PKPP Lewiatan. Zwraca uwagę, że widać to choćby po ostatnich danych Narodowego Banku Polskiego, z których wynika, że pod koniec 2011 r. łączna wartość depozytów przedsiębiorstw była o ponad 12 proc. wyższa niż przed rokiem. To zaś oznacza, że w razie nagłych problemów firmy mają fundusze, dzięki którym będą mogły obronić się przed plajtą. Dlatego też Lewiatan nie spodziewa się lawinowego wzrostu bankructw, mimo że w ocenie organizacji sytuacja w tym roku będzie trudniejsza niż w 2011.

? Spowolnienie gospodarcze, które na pewno nastąpi, hamujący wzrost popytu oraz zaostrzona konkurencja na pewno będą eliminować z rynku najsłabszych ? zauważa Mordasewicz. Ocenia też, że wiele zagrożonych firm będzie mogło ratować się przed utratą płynności przejęciami. ? Ale wyliczenia KUKE mogą się okazać trafione ? twierdzi.